Serie A: SPAL nie zatrzymał US Sassuolo. Pierwszy mecz Thiago Cionka na ławce

Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: piłkarze US Sassuolo
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: piłkarze US Sassuolo

US Sassuolo jest na trzecim miejscu w tabeli Serie A po zwycięstwie 2:0 ze SPAL-em. Lepsza drużyna poradziła sobie bez najlepszego strzelca Kevina-Prince'a Boatenga i asystenta Federico Di Francesco.

W Ferrarze doszło do pojedynku drużyn, która na początku sezonu wykonały największy skok w porównaniu z sytuacją na zakończenie poprzednich rozgrywek. SPAL był wtedy na 17. miejscu w tabeli, natomiast US Sassuolo na 11. lokacie. Przed czwartkowym spotkaniem oba kluby znajdowały się w górnej części stawki. "La Gazzetta dello Sport" odniosła się do tej sytuacji nazywając mecz "starciem liliputów".

Trenerzy dokonali roszad w swoich jedenastkach. Leonadro Semplici odsunął od podstawowego składu Thiago Cionka i Pasquale Schiattarellę. Mocniej zaskakiwał fakt, że w składzie Sassuolo nie było Kevina-Prince'a Boatenga i Federico Di Francesco, którzy poprowadzili zespół do zwycięstwa 3:1 z Empoli FC w poprzedniej kolejce. Ghańczyk jest najlepszym strzelcem Sassuolo, a Włoch asystentem. Kurował się po drobnym urazie Domenico Berardi.

Najlepszą szansę na zdobycie gola w pierwszej połowie miał SPAL. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogami Felipe. Sytuacyjne uderzenie Brazylijczyka obronił intuicyjnie Andrea Consigli. Sassuolo odpowiedziało w kwadransie poprzedzającym przerwę. Strzał Jeremiego Bogi obronił Alfred Gomis, a Khouma Babacar chybił zza pola karnego.

W tym meczu ciekawiło jak spisze się obrona SPAL-u. Po pięciu kolejkach legitymowała się ona najlepszymi statystykami w Serie A, po czym w weekend została rozmontowana przez ACF Fiorentina. Drużyna Cionka przegrała na Stadio Artemio Franchi 0:3. W czwartek defensywa z Ferrary grała sinusoidalnie. Potrafiła trzymać przyjezdnych daleko od własnej bramki, ale co kilkanaście minut przeżywała "zaćmienie".

ZOBACZ WIDEO Serie A: Show Milika! Zdobył dwa gole i miał udział przy trzecim [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Derby regionu Reggio Emilia były wyrównane. W 52. minucie SPAL umieścił piłkę w bramce przyjezdnych, ale sędzia nie uznał gola z powodu spalonego.

W 59. minucie Eugenio Abbattista już wskazał na środek boiska po trafieniu Sassuolo. Przyjezdni wyszli na prowadzenie 1:0 po strzale Clauda Adjamponga. Dobił on piłkę do siatki po interwencji Alfreda Gomisa, który obronił uderzenie Khoumy Babacara. Adjampong nie zdobył gola w poprzednim sezonie, a w obecnym trafił do siatki już w szóstej kolejce. Ta bramka pomogła Sassuolo wygrać i wrócić na trzecie miejsce w tabeli. Wynik ustalił na 2:0 zmiennik Alessandro Matri, który tak samo jak Adjampong cieszył się z premierowego gola w sezonie.

SPAL - US Sassuolo 0:2 (0:0)
0:1 - Claud Adjampong 59'
0:2 - Alessandro Matri 90'

Składy:

SPAL: Alfred Gomis - Lorenco Simić, Francesco Vicari (82' Alberto Paloschi), Felipe - Manuel Lazzari, Jasmin Kurtić (68' Mattia Valoti), Mirko Valdifiori (74' Everton Luiz), Simone Missiroli, Mohamed Fares - Andrea Petagna, Mirko Antenucci.

Sassuolo: Andrea Consigli - Marlon, Giangiacomo Magnani, Gian Marco Ferrari - Claud Adjapong (73' Pol Lirola), Francesco Magnanelli, Mehdi Bourabia, Rogerio - Jeremie Boga (79' Enrico Brignola), Khouma Babacar (87' Alessandro Matri), Filip Djuricić.

Żółta kartka: Kurtić (SPAL).

Sędzia: Eugenio Abbattista.

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)