Włosi kochają Krzysztofa Piątka. "Nikt się tego nie spodziewał"

Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

- Nikt nawet nie marzył o takim początku. Kibice Genoi po prostu się w nim zakochali - mówi nam włoski dziennikarz Pietro Lazzerini o Krzysztofie Piątku. Polski napastnik notuje niesamowity początek sezonu w Serie A i jest najlepszym strzelcem ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Cristiano Ronaldo, Gonzalo Higuain, Radja Nainggolan. Letnie okno transferowe w Italii obfitowało w wielkie transfery, które zajmowały szpalty największych tamtejszych gazet, a także tych polskich. Przenosiny Krzysztofa Piątka do Genoi za cztery miliony euro były wydarzeniem tylko w Ligurii.

Po kilku tygodniach nowego sezonu to jednak nie Ronaldo i nie Higuain są liderami klasyfikacji strzelców Serie A. Z góry na wszystkich patrzy właśnie 22-letni polski napastnik, który jest rewelacją całych rozgrywek. A w odniesieniu do jego znakomitej skuteczności już pada nazwisko takiej gwiazdy jak Andrij Szewczenko, czy europejskiego giganta z Barcelony.

Reprezentant Polski wyrównał w ostatni weekend wyczyn wspomnianego ukraińskiego napastnika, który przez wiele lat był najlepszym snajperem AC Milan. Szewczenko jako ostatni strzelił pięć bramek w czterech pierwszych spotkaniach nowego sezonu. Teraz w historii Serie A zapisał się Piątek, który pokonał bramkarza Lazio.

I chociaż plotki o rzekomym zainteresowaniu Dumy Katalonii naszym napastnikiem trzeba włożyć na razie między bajki, sam fakt, że jego nazwisko pada w kontekście mistrza Hiszpanii, nie jest przypadkowy. We Włoszech 22-latek jest już ubóstwiany przez fanów Genoi. Trudno się dziwić, skoro w pierwszych pięciu oficjalnych spotkaniach w nowych barwach strzelił aż dziewięć goli - do pięciu w lidze dołożył cztery w Pucharze Włoch.

- Nikt w Genoi nawet nie marzył i nie mógł przypuszczać, że on tak wystartuje. Fani po prostu się w nim zakochali - mówi nam dziennikarz znanego serwisu tuttomercatoweb.com, Pietro Lazzerini, który zajmuje się właśnie klubem z Ligurii. Co więcej, Piątek znalazł bardzo szybko uznanie swoich kolegów z szatni.

- Piłkarze Genoi są zdania, że to jeden z najlepszych środkowych napastników, jakich spotkali w swojej karierze. Także trener Davide Ballardini jest zachwycony jego umiejętnościami i tym, że on wciąż będzie się rozwijał - dodaje nam ekspert od Serie A.

Kibice 11. obecnie drużyny włoskiej ekstraklasy są zachwyceni polskim napastnikiem, jednak powoli zaczynają się obawiać, że jeśli Piątek nadal będzie strzelał gole z podobną regularnością, długo nie zagrzeje miejsca w tym klubie. Mówi o tym Lazzerini.

- Fani zdają sobie sprawę, że jeśli utrzyma formę, prezydent wyczuje okazję i będzie chciał go sprzedać. Uważam, że to całkiem prawdopodobne i nawet dobre rozwiązanie dla Genoi. Enrico Preziosi (prezydent klubu - przyp. red.) zawsze jest gotowy do rozmów z innymi klubami. To biznes, na którym trzeba zarabiać - przekonuje nasz rozmówca.

Jego zdaniem wkrótce nasz rodak może stać się celem dla większych marek na Półwyspie Apenińskim. - Fiorentina, Lazio, Torino - nie mam wątpliwości, że wpadł im w oko. Z kolei jeśli strzeli w pierwszym sezonie 15-20 goli, to nie będę zdziwiony, jeśli zainteresują się nim większe kluby, jak AC Milan, AS Roma czy SSC Napoli.

Piątek jest tym polskim piłkarzem, o którym ostatnio we Włoszech mówi i pisze się najwięcej, jednak nie jedynym. W Serie A występuje jeszcze 15 innych naszych zawodników i wielu z nich ma miejsce w podstawowym składzie swoich drużyn. To wcale nie dziwi dziennikarza tuttomercatoweb.com.

- Polscy piłkarze prezentują wysoki poziom, a do tego są świetnie przygotowani fizycznie do tej ligi. Ale przede wszystkim nie są tak drodzy jak włoscy zawodnicy. Czasy w Italii się zmieniły i wiele klubów musi budować zespoły, mając duże ograniczenia finansowe. To skłania ich do sięgania po graczy z innych krajów. Polacy są świetnym wyborem - ocenia.

W środę Genoa rozegra piąty ligowy mecz w tym sezonie, a rywalem drużyny Davide Ballardiniego będzie Chievo Werona. Zespół Pawła Jaroszyńskiego i Mariusza Stępińskiego potrafi być niebezpieczny, o czym świadczy choćby punkt wyrwany Romie na Stadio Olimpico. Wiele można o nich powiedzieć, jednak nie to, że mają żelazną obronę - Gialloblu stracili już 12 bramek.

Szansa na to, że Krzysztof Piątek znów będzie mógł zademonstrować swój charakterystyczny gest strzelania z rewolweru, jest bardzo duża.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek wykorzystał fatalny błąd rywala. Gol Polaka w przegranym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: