Pierwsze podejście Oscara Tabareza do pracy w roli selekcjonera reprezentacji Urugwaju miało miejsce w 1988 roku i trwało dwa lata. W tym czasie poprowadził drużynę na mundial 1990 we Włoszech (porażka w 1/8 finału z gospodarzami) i do drugiego miejsca na Copa America 1989.
Następnie Tabarez pracował w klubach, wracając do reprezentacji Urugwaju w 2006 roku. Pod jego sterami Los Charruas zagrali na trzech mistrzostwach świata (2010, 2014, 2018). Najlepszy wynik osiągnęli cztery lata temu, gdy zajęli czwarte miejsce. W tym roku, na mundialu w Rosji, dotarli z kolei do ćwierćfinału, gdzie przegrali z Francją (0:2).
Teraz Tabarez przedłużył kontrakt z urugwajską federacją, podpisując czteroletnią umowę. Na jej mocy będzie prowadził drużynę narodową do 2022 roku, a więc do mistrzostw świata w Katarze. Gdy kontrakt zakończy się, trener będzie miał 75 lat.
Już teraz 71-latek jest rekordzistą, jeśli chodzi o pracę w reprezentacji. Na swoim koncie ma już 185 meczów w roli selekcjonera (bilans: 90 zwycięstw, 47 remisów, 48 porażek), a liczba jeszcze wzrośnie.
Tabarez jest jedynym trenerem w historii, który wprowadził ten sam kraj do czterech mundiali. Licznik może dobić do pięciu turniejów, jeśli Urugwajczycy zagrają w Katarze.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Trwa koszmar Schalke. Fatalna skuteczność w meczu z Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]