Trener Legii Warszawa o sytuacji Arkadiusza Malarza. "Nie mogę decydować sercem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto (na pierwszym planie)
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto (na pierwszym planie)
zdjęcie autora artykułu

Ricardo Sa Pinto ustala nowe porządki w Legii Warszawa. Jedną z decyzji Portugalczyka było odsunięcie od składu Arkadiusza Malarza. 45-latek wyjaśnia powody swojej decyzji.

Arkadiusz Malarz to jedyna osoba w Legii Warszawa, do której w ostatnich miesiącach nie można mieć większych zastrzeżeń. Wielokrotnie ratował skórę kolegom, a w sezonie 2017/18 został wybrany najlepszym bramkarzem Lotto Ekstraklasy.

Mimo to 38-latek stracił miejsce w składzie Legii. Ricardo Sa Pinto posadził Arkadiusza Malarza na ławce po przegranym meczu z Wisłą Płock (1:4). Przeciwko Cracovii (0:0) między słupkami stanął Radosław Cierzniak.

Sa Pinto wyjaśnił powody swojej decyzji. - Kocham Malarza, wiem, że jest tu legendą, że ma wielkie zasługi dla klubu! Ale nie mogę decydować sercem, muszę się kierować głową. I uznałem, że obecnie bardziej widzę w bramce Cierzniaka - tłumaczy Portugalczyk w rozmowie z "Super Expressem". - Nie radzę jednak wyciągać z tego daleko idących wniosków, na przykład odnośnie tego kto zagra w kolejnych meczach. O jednym mogę zapewnić: Malarza nie skreślam! - dodaje szkoleniowiec mistrza Polski.

Warto również podkreślić, iż od treningów z pierwszą drużyną Sa Pinto odsunął trenera Krzysztofa Dowhania, który wychowywał m.in. Wojciecha Szczęsnego, Artura Boruca czy też wprowadzał do dorosłej piłki Łukasza Fabiańskiego. W tej chwili Dowhań koncentruje się na pracy z młodym Radosławem Majeckim, który w przyszłości miał zostać następcą... Arkadiusza Malarza.

W następnej kolejce Legia Warszawa zagra przed własną publicznością z Lechem Poznań. Początek meczu w niedzielę o godz. 18:00.

ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"

Źródło artykułu: