Jan Bednarek na razie nie gra Premier League. "Za granicą nic nie przychodzi za darmo"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jan Bednarek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jan Bednarek

- Za granicą nic nie przychodzi za darmo, trzeba sobie zapracować. Nie mam zamiaru czekać i mam nadzieję, że nie będę musiał. Z rozmów z trenerem wynika, że na mnie liczy - tak o swojej pozycji w zespole mówi Jan Bednarek, piłkarz Southampton FC.

Obrońca reprezentacji Polski jak na razie nie gra w rozgrywkach Premier League. W trzech z czterech meczów znalazł się poza składem Southampton FC. Wystąpił jedynie w spotkaniu o Puchar Ligi Angielskiej z Brighton (1:0).

- Takie decyzje podejmuje trener i klub. Miałem okazję zagrać ostatnio w meczu pucharowym. Wygraliśmy, zachowaliśmy czyste konto, więc to na pewno pozytyw. Za granicą nic nie przychodzi za darmo, trzeba sobie zapracować. Staram się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję - mówi Jan Bednarek w rozmowie z Szymonem Borczuchem z "TVP Sport".

Piłkarz ma sporą konkurencję na środku obrony w angielskim klubie. Jak na razie trener Mark Hughes korzysta z duetu Jannik Vestergaard-Wesley Hoedt. Bednarek liczy, że już niedługo dostanie szansę na występ w Premier League.- Nie mam zamiaru czekać i mam nadzieję, że nie będę musiał. Z rozmów z trenerem wynika, że na mnie liczy. W pierwszych meczach zdecydował się na takie ustawienie, ale natężenie spotkań w Premier League jest ogromne, a trener dał mi do zrozumienia, że będzie mnie potrzebował - podkreśla.

Mimo braku regularnych występów w lidze angielskiej, trener Jerzy Brzęczek powołał go na zgrupowanie Polski. Kadra zagra z Włochami i Irlandią. - Jestem zmotywowany, by dać dużo reprezentacji, aby wróciła na odpowiednie tory. Podstawa została, ale są nowe twarze. Fajnie, że jest trochę świeżości. Każdy ma nową kartę i musi zapracować na swoje nazwisko. To idealny moment na odbudowę drużyny - uważa Bednarek.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Zespół Marcina Kamińskiego sprawił niespodziankę. Debiut Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: