Absurdalne wymagania Mohameda Salaha. Federacja mówi "nie"

Mohamed Salah nadal walczy o swój wizerunek z egipską federacją. Ta go lekceważy

Gwiazdor reprezentacji Egiptu jest w konflikcie z rodzimą federacją po tym, jak ta bez jego zgody wykorzystała wizerunek piłkarza Liverpoolu do promowania nowego sponsora. Na dodatek nowy darczyńca to konkurent firmy, z którą współpracuje Mohamed Salah. Spór toczy się od kwietnia.

Teraz egipska federacja ponownie podniosła ciśnienie swojej największej gwieździe. EFA nie zamierza bowiem spełniać wszystkich zachcianek Salaha i stanowczo odrzuca jego wymagania dotyczące gry w kadrze. A te są absurdalne.

Otóz Salah, za pośrednictwem swojego adwokata, zażądał zagwarantowania mu dwóch osobistych ochroniarzy, którzy mieliby izolować napastnika od kibiców. Zawodnik narzeka bowiem na ciągłe prośby o zdjęcia i autografy. Kolejni ochroniarze strzegliby jego hotelowego pokoju, do którego miałyby być zablokowane wszystkie drogi.

Przedstawiciel Salaha w liście do federacji zaznaczył też, że jego klient nie będzie uczestniczył w promocji drużyny narodowej m.in. poprzez obecność na imprezach sponsorskich czy innych oficjalnych wizytach związanych z reprezentacją. Do tego Salah wymaga zapewnienia mu transportu bezpośrednio z lotniska do hotelu podczas zgrupowań kadry.

Lista żądań piłkarza Liverpoolu spotkała się z krytyką ze strony egipskiej federacji. - Każdy gracz powołany do reprezentacji Egiptu jest traktowany jednakowo. Żaden piłkarz nie jest ważniejszy od całego zespołu. Piłka nożna to gra drużynowa - podkreśla związek w liście przesłanym do Salaha, do którego dotarł "The Sun".

Federacja wyraźnie zaznacza, że choć Salah jest ważnym ogniwem drużyny, to nie może liczyć na preferencyjne traktowanie.

Według "The Sun", gwiazdor reprezentacji Egiptu może teraz rozważać nawet rezygnację z kariery w drużynie narodowej.

ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Rzymie, cudowne trafienie Pastore. Skrót starcia AS Roma - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]