Mecz z 21 maja 2017 roku zapewne jeszcze śni się Vadisowi Odjidja-Ofoe. Nigdy wcześniej, ani później Belg nie spotkał bowiem na swojej drodze tak nieprzyjemnego rywala, jakim wtedy był opiekujący się nim "Góral".
Reprezentant Polski miał proste zadanie - wyłączyć z gry największą gwiazdę Legii, którą był 29-latek. I z tego wywiązywał się doskonale. Nie odpuszczał przeciwnika na krok: wybijał mu piłki, atakował, prowokował. Pomagali koledzy z drużyny. A pomocnik Wojskowych czując ich oddech na plecach był kompletnie bezradny. Zupełnie nie przypominał piłkarza, który pół roku wcześniej zdobył w Białymstoku pięknego gola i poprowadził Legię do zwycięstwa 4:1.
Czas mijał, a Vadis był kompletnie niewidoczny. Oddał tylko jeden, niegroźny strzał głową. Tracił wiele piłek. Gdyby nie krzyczał co chwilę do sędziego, nie wdawał się w przepychanki i nie machał ze złością rękami można by odnieść wrażenie, że na boisku go w ogóle nie ma. Przynajmniej do 87. minuty. Wtedy zawodnik nie wytrzymał. Uderzył w twarz przeciwnika, otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z placu gry. - Może powinienem w ogóle nie skakać do górnych piłek? - pytał ze złością piłkarz, który jednak na wykluczenie w pełni zasłużył.
Odjidja-Ofoe o sytuacji z tamtego spotkania myśleć już nie chce. - Dobrze wrócić do Polski - powiedział, cytowany przez oficjalny profil klubu na Twitterze. Wydaje się, że zawodnik, który był absolutną gwiazdą Lotto Ekstraklasy w sezonie 2016/17 może być już spokojny. Góralskiego w białostockim klubie od roku już bowiem nie ma. Z drugiej strony jest jednak Bartosz Kwiecień, którego styl w defensywie porównuje się do obecnego gracza Ludogorca Razgrad. Zresztą gracz żółto-czerwonych nie uniknął pytania czy jest gotowy na podobny pojedynek z Belgiem. - Zrobię wszystko, aby pomóc drużynie w awansie do kolejnej rundy - odpowiedział.
Nie wiadomo tylko czy będzie ku temu okazja. Odjidja-Ofoe doznał bowiem urazu mięśniowego w pierwszym meczu sezonu ze Standardem Liege (2:3) i trwa wyścig z czasem, by w czwartek mógł zagrać. - Nie jest jeszcze gotowy fizycznie na sto procent, aby zagrać od pierwszej minuty. Zabraliśmy go do Polski ze względu na jego duże doświadczenie. Może nam się w tym meczu przydać w środku pola. Czy wystąpi okaże się po treningu - oznajmił trener Yves Vanderhaeghe [więcej wypowiedzi obu trenerów ze środowej konferencji prasowej -> KLIKNIJ TUTAJ - red.].
Pierwsze spotkanie III rundy eliminacji Ligi Europy Jagiellonia Białystok - KAA Gent zaplanowano na 9 sierpnia. Początek o godz. 19:20.
ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]