Szczere wyznanie Rodrygo. "Wybrałbym Real Madryt bez względu na pieniądze"

Getty Images / Ricardo Nogueira / Na zdjęciu: Rodrygo Goes
Getty Images / Ricardo Nogueira / Na zdjęciu: Rodrygo Goes

17-letni Brazylijczyk w czerwcu podpisał kontrakt z Realem Madryt. O napastnika walczyła również FC Barcelona, jednak to Królewscy wygrali negocjacje. Jak sam Rodrygo przyznał, dla niego wybór klubu był prosty.

- Real jest największym klubem na świecie. Jeśli propozycja przyszłaby z Madrytu i innego klubu, wybrałbym Real bez względu na pieniądze - wyznał Rodrygo, nowy nabytek Królewskich, nazywany "młodym Neymarem".

Nie ujawniono kwoty, jaką Real Madryt zapłacił za 17-letniego napastnika. Hiszpańskie media nieoficjalnie informowały o 45 mln euro. 80 procent tej kwoty miałoby trafić bezpośrednio do poprzedniego klubu Rodrygo, a 20 procent do samego zawodnika i jego agentów.

Nowy zawodnik Realu jeszcze bardziej cieszył się na transfer, gdyż jego marzeniem było zagranie w jednej drużynie z Cristiano Ronaldo. Niestety, reprezentant Portugalii w lipcu przeszedł do Juventusu, co zasmuciło Rodrygo.

ZOBACZ WIDEO Eksperci ws. Woźniaka. "Poniósł karę. Nie można człowieka piętnować przez całe życie"

- Granie u boku Ronaldo było jednym z moich marzeń z dzieciństwa. Jest on moim idolem, tak jak Neymar. Jestem trochę smutny, że Ronaldo odszedł, bo dał piłce nożnej i Madrytowi całego siebie - wyznał Brazylijczyk.

Większą szansę na zagranie ze swoim idolem w jednej drużynie będzie miał Rodrygo w reprezentacji Brazylii. Tam mógłby stworzyć z Neymarem mocną ofensywę. Młody napastnik wypowiedział się również na temat pamiętnej sytuacji z meczu Brazylia - Meksyk.

- Kiedy Neymar płakał na boisku, wszyscy mówili, że chce tylko zwrócić na siebie uwagę i zachowuje się jak beksa. Potem zobaczyłem graczy z Urugwaju i inne zespoły, które robiły to samo, a spotkało się z uznaniem - powiedział Rodrygo.

17-latek nie wierzy również, że był to Neymar w stuprocentowej formie. Jak mówi Brazylijczyk, wpływ na jego grę oraz zachowanie mogła mieć kontuzja stopy, którą Neymar odniósł kilka miesięcy przed turniejem.

- Wszyscy wiedzieli, że nie grał w stu procentach przez wcześniejszą kontuzję, jednak on biegał, starał się i był ważnym graczem. Gdyby Brazylia wygrała, a Neymar grał tak, jak grał, to ludzie uznaliby, że jest najlepszy na mistrzostwach świata. Dlatego nie można słuchać krytyki - zakończył 17-letni snajper Realu Madryt.

Komentarze (0)