W lipcu 2010 roku Robert Lewandowski i Mitchell Langerak trafili do Borussii Dortmund. Mieszkali kilka domów obok siebie i zaprzyjaźnili się. Wtedy Polak stawiał pierwsze kroki w Bundeslidze, a teraz jest jej najlepszym piłkarzem. Z kolei Australijczyk od pół roku gra w lidze japońskiej.
Dla Langeraka, Lewandowski jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. - Z miesiąca na miesiąc był coraz lepszy. Gdybym dziś miał wybrać swoją wymarzoną jedenastkę, to właśnie Lewandowski byłby w niej środkowym napastnikiem - powiedział australijski bramkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Langerak porównał Lewandowskiego do Messiego. - Ludzie zachwycają się Leo Messim, a jestem przekonany, że Robert na treningach pracuje dużo ciężej od niego. To jego wielki atut - dbanie o siebie. Lewandowski kilka razy powtarzał mi, że zrobi wszystko, by grać jak najlepsi na świecie. On ma świetnie zbudowane ciało. Nie wygląda jak chłopak, siedzący codziennie w siłowni, ale jest wyjątkowo silny - przyznał Langerak.
Australijski bramkarz w samych superlatywach wypowiada się o współpracy z Juergenem Kloppem. Pod wodzą tego szkoleniowca Borussia Dortmund odnosiła największe sukcesy w ostatnich latach. Teraz Niemiec jest trenerem Liverpool FC, który w sobotę w finale Ligi Mistrzów zmierzy się z Realem Madryt. I to właśnie ze względu na osobę szkoleniowca Langerak będzie kibicował angielskiemu klubowi.
ZOBACZ WIDEO Raport z kadry: turniej w siatkonogę i liczne atrakcje