Federacja Wybrzeża Kości Słoniowej potwierdziła we wtorek w oficjalnym komunikacie, że wciąż czeka na wiadomości od Yayi Toure, który nie zgłosił się na miejsce zgrupowania kadry przed meczami towarzyskimi z Togo i Mołdawią. "Sztab szkoleniowy Wybrzeża Kości Słoniowej ciągle nie ma wiadomości na temat kapitana zwycięzców Pucharu Narodów Afryki w 2015 roku" - czytamy na oficjalnej witrynie internetowej FIF.
113-krotny reprezentant WKS zakończył przygodę z drużyną narodową we wrześniu 2016 roku. Kilka dni temu piłkarz zmienił jednak zdanie, dając się namówić na powrót do kadry selekcjonerowi Marcowi Wilmotsowi. Toure miał przyjechać na marcowe zgrupowanie, jednak tak się nie stało.
Warto odnotować, że "dziwne zaginięcia" i kilkudniowe spóźnienia na wyjazdy reprezentacyjne nie są rzadkością u piłkarzy z Afryki. Tym razem jednak niepokojące jest to, że 34-latek nie odbiera telefonów, a nikt z ekipy nie ma z nim żadnego innego kontaktu. Nic na jego temat nie wie także klub, Manchester City.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: Reprezentanci dostali pytanie o bojkot. Robert Lewandowski: polityka i sport to różne rzeczy