Liga Mistrzów. Robert Lewandowski w Stambule od pierwszej minuty. Jupp Heynckes nie da odpocząć Polakowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Wbrew przewidywaniom niemieckich mediów Robert Lewandowski znalazł się w wyjściowym składzie Bayernu Monachium na rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Besiktasem Stambuł (godz. 18:00).

Bayern wygrał pierwszy mecz 5:0, więc może czuć się już ćwierćfinalistą Champions League i w związku z tym niemieckie media przewidywały, że "Lewego" zabraknie w rewanżu. Przekonanie to wzmacniał fakt, że tylko jedna żółta kartka dzieli Roberta Lewandowskiego od pauzy w kolejnym meczu.

Jupp Heynckes nie zamierzał jednak dawać wolnego najlepszemu strzelcowi swojego zespołu i zaryzykował jego absencję w pierwszym spotkaniu 1/4 finału. Co ciekawe, Joshua Kimmich, który jest w takiej samej sytuacji jak Polak, mecz z Besiktasem rozpocznie na ławce rezerwowych.

Choć tylko kataklizm odbierze Bayernowi awans do kolejnej rundy, trener Heynckes postawił niemal na tę samą "11", która trzy tygodnie temu rozbiła Besiktas w Monachium. W porównaniu z tamtym meczem w wyjściowym składzie mistrzów Niemiec zaszły tylko trzy zmiany: wspomnianego Kimmicha zastąpił Rafinha, miejsce Jamesa Rodrigueza zajął Thiago Alcantara, a zamiast Kingsleya Comana gra Franck Ribery.

Dla "Lewego" to siódmy występ w tej edycji Ligi Mistrzów. W sześciu wcześniejszych Polak strzelił pięć goli, a przy dwóch asystował, ale lwią część (dwie bramki i asystę) tego dorobku wypracował w pierwszym meczu z Besiktasem.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16 (cały odcinek): Magiczny Lewandowski, kłopoty Krychowiaka, powołania Nawałki

Źródło artykułu: