LM: paryski sen o potędze znów prysł! Real Madryt przyjechał na rewanż jak po swoje

PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Cristiano Ronaldo po zdobyciu gola
PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Cristiano Ronaldo po zdobyciu gola

Paris Saint-Germain po raz drugi z rzędu odpada z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału! Marzenia o odrobieniu strat z Santiago Bernabeu okazały się mrzonką i wicemistrz Francji nawet nie zbliżył się do awansu. Real Madryt wygrał 2:1.

Na wyjeździe paryżanie zaliczyli fatalną końcówkę i przez nią przegrali 1:3, ale obraz gry w całym spotkaniu mógł im dawać nadzieję, że w rewanżu będą górą. W Hiszpanii pokazali spory rozmach w ofensywie i solidnie postraszyli gospodarzy. Grając jednak z tak silnym przeciwnikiem, nie można marnować okazji na jego dobicie i drugie starcie bardzo boleśnie to ekipie Unaia Emery'ego pokazało.

Mimo że w nocy poprzedzającej mecz pseudokibice PSG nie dali Królewskim spać i odpalili pod hotelem petardy, drużyna Zinedine'a Zidane'a wyszła na boisko znacznie lepiej dysponowana niż trzy tygodnie temu. Mając w garści dwubramkową zaliczkę, nie skupiała się na obronie, zamiast tego z całkiem dużą swobodą atakowała. Wicemistrz Francji też próbował to robić, lecz nie zachwycał. Pod nieobecność kontuzjowanego Neymara Unai Emery posłał do gry Angela di Marię i Argentyńczyk był bardzo aktywny. Nie miał jednak wystarczającego wsparcia ze strony Edinsona Cavaniego oraz Kyliana Mbappe Lottina.

Goście byli konkretniejsi i przed przerwą to oni mogli żałować niewykorzystanych sytuacji. Dwa razy znakomicie spisał się Alphonse Areola, który najpierw obronił strzał z kilku metrów Sergio Ramosa, a potem wygrał pojedynek sam na sam z Karimem Benzemą. Piłkarze PSG - choć też potrafili stwarzać zamieszanie w polu karnym przeciwnika - tak klarownych okazji nie mieli.

Na drugą połowę wicemistrz Francji wyszedł z większym animuszem i wreszcie ruszył do ataku. Entuzjazm trwał jednak tylko chwilę, bo riposta Realu była wręcz zabójcza. Marco Asensio odebrał piłkę Daniemu Alvesowi, już chwilę później Lucas Vazquez perfekcyjnie dośrodkował do Cristiano Ronaldo i Portugalczyk uciszył trybuny uderzeniem głową. Tu Areola był bezradny i zrobiło się 0:1.

ZOBACZ WIDEO Wraca wielki Cristiano Ronaldo - skrót meczu Real Madryt - Getafe CF [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Sytuacja gospodarzy z kiepskiej stała się beznadziejna. Oliwy do ognia dolał jeszcze Marco Verratti, który wdał się w pyskówkę z sędzią i zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Paryżanie jeszcze walczyli i w 71. minucie wyrównali. To nie była jednak składna akcja, a komedia pomyłek w polu karnym. Goście zablokowali uderzenie Javiera Pastore, lecz zrobili to tak niefortunnie, że piłka odbiła się od Cavaniego i wpadła do siatki.

Trudno było jednak powiedzieć, że PSG wróciło do gry, bo nadal zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiał Real. I to on ostatecznie wygrał. Wszystko przez koszmarną interwencję Adriena Rabiota we własnym polu karnym, który wybił piłkę wprost pod nogi Casemiro i ten z pomocą rykoszetu trafił na 1:2.

Jeśli do tego obrazu gry dołożymy jeszcze strzały w słupek Asensio i Vazqueza, to nie będzie przesadą stwierdzenie, że we wtorkowy wieczór paryżanie nawet nie zbliżyli się do awansu do ćwierćfinału. To był wieczór Realu Madryt, który przyjechał do stolicy Francji jak po swoje i nadspodziewanie łatwo zrealizował cel.

Paris Saint-Germain po raz drugi z rzędu odpadło z Champions League już na etapie 1/8 finału (dwanaście miesięcy temu pogrążyła go Barcelona). Niewykluczone, że to oznacza rychłe pożegnanie z Unaiem Emerym. Jego zespół zapewne zostanie mistrzem kraju (ma 14 pkt. przewagi nad grupą pościgową), jest też faworytem do wywalczenia Pucharu Francji oraz Pucharu Ligi Francuskiej, ale trofea krajowe to dla władz klubu zdecydowanie za mało i one raczej nie uratują posady byłego szkoleniowca Sevilli.

Paris Saint-Germain - Real Madryt 1:2 (0:0)
0:1 - Cristiano Ronaldo 51'
1:1 - Edinson Cavani 71'
1:2 - Casemiro 80'
pierwszy mecz: 1:3, awans: Real Madryt

Składy:

Paris Saint-Germain: Alphonse Areola - Dani Alves, Marquinhos, Thiago Silva, Yuri Berchiche, Marco Verratti, Thiago Motta (59' Javier Pastore), Adrien Rabiot, Angel di Maria (76' Julian Draxler), Edinson Cavani, Kylian Mbappe Lottin (85' Lassana Diarra).

Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo, Lucas Vazquez, Casemiro, Mateo Kovavić (71' Toni Kroos), Marco Asensio, Karim Benzema (76' Gareth Bale), Cristiano Ronaldo.

Żółte kartki: Marco Verratti, Edinson Cavani (Paris Saint-Germain) oraz Mateo Kovacić, Sergio Ramos (Real Madryt).

Czerwona kartka: Marco Verratti /66' za drugą żółtą/ (Paris Saint-Germain).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Komentarze (48)
pogromca hejteruw
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
ooo poczekajcie jak real trafi na bayern monachium to to sie skonczy real pojedzie z placzem do domu a szczegulnie jak ma trenera bardziej doswadczonego niz zidane 
avatar
Manuel
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Real Madryt kolejny raz udowodnił że potrafi w ważnych meczach grać na wysokim poziomie. PSG co prawda osłabione brakiem Neymara ale grą rozczarowało. 
RUNner
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jak chwaliłem po pierwszym meczu PSG, tak teraz pochwalę Real. Królewscy zagrali wczoraj koncertowo, nie pozwalając gospodarzom na nic. PSG było bezradne i zagubione na własnym boisku. Brak Czytaj całość
Olo77
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyli co: Unai bye bye 
Bigos
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najbardziej przepłacona drużyna może co najwyżej w tym sezonie zdobyć mistrzostwo kraju haha