Primera Division: Dramat Malagi. Valencia uciekła spod topora w końcówce

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: piłkarze Valencia CF
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: piłkarze Valencia CF

Malaga nadspodziewanie długo prowadziła z Valencią, lecz w ostatnim kwadransie rywalizacji kompletnie pokpiła sprawę i ostatecznie przegrała 1:2. To już 17. porażka tej drużyny w rozgrywkach Primera Division.

Powiedzieć, że Malaga CF przystępowała do tego meczu z nożem na gardle, to bezczelnie skłamać. Pozycja podopiecznych Jose Gonzalesa jest katastrofalna, a szansa na utrzymanie maleje z każdą kolejką. Valencia CF to z kolei jeden z ligowych potentatów i prawdziwa rewelacja rozgrywek, która jednak doznała na przełomie stycznia i lutego poważnej zadyszki, czego owocem były trzy porażki z rzędu.

Aktywniej zaczęli gospodarze tego spotkania. Widzowie na Estadio La Rosaleda w Maladze wciąż ochoczo wspierają swoich pupili pomimo tragicznych wyników. W nagrodę otrzymali najprawdopodobniej najlepsze 45 minut w wykonaniu Los Boquoneros w całym sezonie. Świetnie funkcjonowały stałe fragmenty gry, a bardzo dużo ożywienia wniósł nowy napastnik Brown Ideye.

Nigeryjczyk miał multum sytuacji pod polem karnym Neto. Udało mu się wykorzystać tylko jedną. Rzut rożny z lewej strony wykonał Recio, a odpuszczony przez Ruben Vezo 29-latek lekkim strzałem pokonał brazylijskiego golkipera. Nie da się ukryć, że było to w pełni zasłużone prowadzenie miejscowych.

W szatni gości musiało paść kilka bardzo mocnych słów, bowiem na drugą odsłonę tego meczu wyszli bardzo nabuzowani i od razu przystąpili do ostrzejszych ataków. Marniutko spisujących się Luciano Vietto oraz Santi Minę zastąpili Rodrigo i najlepszy strzelec Valencii - Simone Zaza. O wiele groźniejsze okazje wciąż miała jednak Malaga i aż ciężko było uwierzyć, że prowadzi tylko jedną bramką.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Swansea czeka powtórka po bezbarwnym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na nieszczęście dla miejscowych, Valencia wzięła się za odrabianie strat w ostatnim kwadransie gry. Najpierw Francis Coquelin wyskoczył najwyżej przy rzucie rożnym i wyrównał stan rywalizacji, a zaledwie pięć minut później fatalna interwencja Ignasiegp Miquela kosztowała go czerwoną kartkę i sprokurowany rzut karny, który na gola zamienił Dani Parejo. W końcówce znakomitą szansę na gola przy wrzutce rozpaczy miał jeszcze bramkarz Malagi Roberto, lecz piłka minimalnie minęła słupek.

W sobotni wieczór zostało rozegrane jeszcze jedno spotkanie ważne dla układu tabeli drużyn walczących o utrzymanie. Deportivo Alaves ograło swojego imiennika z La Corunii i awansowała na 14. lokatę w tabeli. Na ławce w zespole z Galicji kolejny raz usiadł Przemysław Tytoń. Gola na wagę trzech punktów zdobył wychowanek FC Barcelony - Munir El Haddadi.

Malaga CF - Valencia CF 1:2 (1:0)
1:0 - Brown Ideye 27'
1:1 - Francis Coquelin 80'
1:2 - Dani Parejo 85'

Deportivo Alaves - Deportivo La Coruna 1:0 (0:0)
1:0 - Munir El Haddadi 61'

Źródło artykułu: