Dwie kompromitujące porażki z rzędu z Bournemouth (0:3) i Watfordem (1:4) osłabiły i tak nie najlepszą pozycję Antonio Conte w Chelsea FC. Roman Abramowicz nie zdecydował się jednak zwolnić Włocha i czeka na mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów.
W nich będąca w poważnym kryzysie Chelsea zmierzy się jednak z Barceloną, która w tym sezonie poniosła tylko jedną niewiele znaczącą porażkę w Pucharze Hiszpanii, pewnie zmierza po mistrzostwo kraju i jest poważnym kandydatem do sukcesu w Champions League.
Trudno więc oczekiwać cudów i nagłej przemiany zespołu. Tym bardziej, że jeśli wierzyć "Daily Mail" sytuacja w szatni drużyny jest fatalna. Piłkarze nie ufają metodom Conte i stracili do niego zaufanie.
Najgorsze dla szkoleniowca, że największe pretensje do niego mają kluczowi dla Chelsea zawodnicy. Sytuacja pogorszyć się miała zwłaszcza po porażce z Bournemouth, gdy w szatni miało dojść do prawdziwej awantury.
Jednak pomimo beznadziejnej sytuacji i świadomości, że nie zostanie w Londynie na kolejny sezon, Conte nie chce sam rezygnować z pracy. Według brytyjskiej gazety może chodzić o pieniądze. Włoch zarabia na Stamford Bridge prawie 10 mln funtów rocznie i w przypadku zwolnienia otrzymałby pokaźną odprawę.
Kibice The Blues mogą jedynie liczyć, że do kolejnego poniedziałku, gdy Chelsea zagra z West Bromwich Albion, sytuacja ulegnie choć nieznacznej poprawie.
ZOBACZ WIDEO Cóż za kanonada strzelecka - dziewięć bramek w meczu Swansea City - Notts County! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]