Według Wojciecha Kowalczyka transfer Eduardo da Silva do Legii Warszawa był zbędny. Zwłaszcza teraz, gdy piłkarz doznał urazu w meczu sparingowym z ekwadorską Barceloną. 39-kotny reprezentant Polski mówi w rozmowie z "Super Expressem": - On jeszcze nie zagrał żadnego meczu w lidze, a już wszyscy obrońcy w lidze go przeczytali, wiedzą, że wystarczy go lekko pyknąć i się zepsuje. Eduardo drugim Lewandowskim nie będzie. "Lewego" kopią po nogach, popychają, a on gra swoje. Da Silva to 35-letni schorowany piłkarz.
Kowalczyk, który sam zagrał w Legii ponad 100 spotkań, nie ukrywa, że woli w ataku warszawskiego zespołu Jarosława Niezgodę. - Przy porządnej kreatywnej pomocy jeszcze więcej goli będzie strzelał Niezgoda. A jeśli tak, to po co emeryt Eduardo? - pyta.
W rozmowie z "SE" Kowalczyk zaznacza też, że Legia nie powinna pozbywać się Jędrzejczyka. Według niego może być jeszcze przez 2-3 lata przydatny warszawskiej drużynie. Dodaje też, że wynikami w sparingach (2:3 z Barceloną i 0:2 z Atletico Nacional) nie należy się zbytnio przejmować.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #10: Jakub Świerczok totalnie zaskoczył transferem. I brawo
Gdyby pan Wojciech prowadził się dobrze, to Czytaj całość