Los Blancos chcą całkowicie przemeblować tę pozycję. Mistrz Hiszpanii kupi jednego klasowego bramkarza oraz drugiego młodego, który będzie uczył się od swojego bardziej doświadczonego kolegi.
Od dłuższego czasu na celowniku Realu Madryt są David de Gea oraz Thibaut Courtois. Pierwszy z nich był jedną nogą na Santiago Bernabeu już latem 2015 roku. Manchester United nie zdążył jednak przesłać wszystkich wymaganych dokumentów przed zamknięciem okienka transferowego. Hiszpan pozostał w Anglii, a temat jego przenosin do Realu wraca co pół roku.
Za ściągnięciem de Gei opowiada się większość osób w klubie, w tym Florentino Perez. Opcją rezerwową jest Courtois, który czuje się jednak szczęśliwy w Chelsea. Wszystko wskazuje na to, że podpisze on nową umowę z The Blues.
Królewscy szukają również młodego bramkarza, który będzie pełnił rolę rezerwowego. Początkowo miał nim zostać Kepa Arrizabalaga, który ustalił nawet warunki indywidualnego kontraktu z Realem. Transakcja spaliła na panewce jednak z innego powodu.
Lekarze współpracujący z mistrzem Hiszpanii skupili się na kontuzjowanej nodze bramkarza. Real optował za przeprowadzeniem operacji, która wykluczyłaby go z gry na 3-4 miesiące. Arrizabalaga prawdopodobnie nie wystąpiłby już w tym sezonie, a to oznaczałoby dla niego brak powołania na mistrzostwa świata w Rosji.
Z kolei klub z Bilbao zaproponował młodemu zawodnikowi kilka dni odpoczynku i leczenie zachowawcze. 23-letni gracz dostał także nową ofertę od Athleticu, którą bez wahania przyjął. Jego klauzula odstępnego wzrosła z 20 do 80 mln euro.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #10: Krychowiak? Kapitalna informacja! O to chodziło