Zamieszanie transferowe z udziałem Edena Hazarda pojawiło się głównie po wypowiedzi jego ojca, który w grudniu jasno zadeklarował: - Mogę powiedzieć, że Eden wciąż nie przedłużył kontraktu z Chelsea, ponieważ chce być do dyspozycji Realu Madryt, jeśli będzie taka potrzeba i zainteresowanie. To klub, w którym widzi siebie - powiedział starszy z Hazardów.
Kibice Chelsea FC byli mocno zaniepokojeni tymi doniesieniami. 27-letni zawodnik nieco jednak uspokoił sytuację. - Rozmawiałem z ojcem. Nie martwcie się. Tata powiedział złe rzeczy - mówił stanowczo napastnik.
Belg w dalszym ciągu nie przedłużył kontraktu z mistrzem Anglii. Działacze The Blues przedstawili zawodnikowi lukratywną ofertę: 300 tys. funtów tygodniowo (obecnie na jego konto wpływa o 100 tys. mniej). Łącznie może zarobić nawet 17 milionów i 700 tysięcy euro netto rocznie.
- Koncentruję się na Chelsea - stwierdził Hazard. - Mam ponad dwa lata kontraktu i jestem tutaj szczęśliwy. Tak jak mówiłem już z dziesięć razy, chcę skończyć ten sezon, a potem zobaczymy. Powtórzę jednak, że jestem tutaj szczęśliwy - dodał piłkarz.
Hazard zdystansował się od słów ojca, ale nie wykluczył odejścia z Chelsea. Belg prawdopodobnie gra na zwłokę, aby otrzymać jeszcze większe pieniądze od właściciela Romana Abramowicza.
Przypomnijmy, iż napastnik trafił do Chelsea latem 2012 roku z francuskiego Lille OSC. W obecnym sezonie wystąpił w 31 meczach, w których zdobył 11 bramek oraz zanotował osiem asyst. Łącznie dla londyńczyków strzelił 83 gole.
ZOBACZ WIDEO "Królewscy" nie mieli litości - osiem bramek w meczu Real - Deportivo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]