Lewandowski wrócił do starej fryzury. I zrobił Werder na szaro

Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Szare włosy odeszły w zapomnienie. Robert Lewandowski wrócił do naturalnego koloru. Niezależnie od fryzury napastnik Bayernu Monachium robi rywali na szaro, tym razem jego ofiarą padł Werder Brema (4:2).

W ostatnim czasie Lewandowski zmagał się z urazem kolana. Polak powrócił do gry w niedzielnym meczu Bundesligi z Werderem Brema. Było to jego pierwsze spotkanie po "rozstaniu" z szarymi włosami.

Lewandowski nie rozgrywał wielkiego spotkania, zepsuł dwie niezłe sytuacje. Dał za to o sobie znać w najważniejszych momentach, dzięki czemu stał się jednym z największych architektów sukcesu.

W 63 minucie najlepszy snajper ligi zdobył swojego pierwszego gola niedzielnym spotkaniu, z kolei w 76 minucie trafił na 3:2, co prawdopodobnie było przełomowym momentem. Co ciekawe, 29-letni napastnik w obu przypadkach posłał piłkę do siatki po uderzeniach głową.

Lewandowski z 17 bramkami prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi.

ZOBACZ WIDEO Mertens dał wygraną Napoli, grał Zieliński. Zobacz skrót meczu z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (2)
avatar
BogusiaRyszard Szymańscy
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
widać z tego ,że nie wszystkie pofarbował. 
avatar
yes
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dawno, dawno temu o sile jednego decydowały włosy...