Po pierwszej porażce od 5 miesięcy (z Espanyolem w Pucharze Króla), FC Barcelona chciała się szybko zrehabilitować. "Duma Katalonii" pojechała na stadion Betisu, który ostatnio prezentuje bardzo solidny i efektowny futbol. Gospodarze nie przestraszyli się lidera. Od początku grali bardzo żywiołowo, podwajali krycie i bardzo wysoko atakowali rywali.
Gracze Ernesto Valverde nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Andaluzyjczyków i mieli spore problemy z wejściem w pole karne. Taka taktyka gospodarzy przynosiła skutek przez blisko godzinę. W końcu ofensywne nastawienie zemściło się i Barcelona zdobyła gola po kontrataku.
Luis Suarez zagrał między nogami rywala, wypuścił do sytuacji sam na sam Ivana Rakiticia, a ten strzelił pod rękami golkipera. Dla Chorwata był to szczególny gol. W końcu przez 3 lata występował w zespole największego wroga Betisu - Sevilli.
To był początek koszmaru miejscowego klubu. Barca się rozpędziła, a już 10 minut później prowadziła 3:0. Sergio Busquets zanotował skuteczny odbiór i asystę przy golu Lionela Messiego. Po chwili Rakitić odwdzięczył się Suarezowi - zacentrował na nogę Urugwajczyka, który po woleju podwyższył rezultat.
To nie był koniec show Barcelony. Po kolejnej fatalnej stracie gospodarzy i zagraniu Luisa Suareza, świetny rajd zakończony bramką przeprowadził Messi. W samej końcówce Argentyńczyk mógł skopiować tego gola, jednak tym razem odegrał do Urugwajczyka i to on ustalił wynik meczu na 5:0. Za spektakularne pół godziny w wykonaniu Barcelony podziękowali... kibice Betisu, którzy przed ostatnim gwizdkiem głośno krzyczeli "Messi, Messi, Messi".
Argentyńczyk ma już 19. goli w tym sezonie. Za jego plecami znajduje się Suarez, który po 20. kolejce ma 4 trafień mniej od kolegi z ataku. Warto dodać, że Suarez ma już serię 7 meczów ligowych z rzędu z bramką.
FC Barcelona ostatecznie wygrała 5:0 i ma aż 11 punktów przewagi nad wiceliderem Atletico Madryt.
Trener Barcelony nie mógł być jednak w pełni zadowolony po ostatnim gwizdku. Kolejnej mięśniowej kontuzji nabawił się stoper Barcelony - Thomas Vermaelen. Belga, jeszcze w pierwszej połowie, musiał zmienić inny zawodnik powracający do zdrowia po urazie - Samuel Umtiti.
Real Betis - FC Barcelona 0:5 (0:0)
0:1 - Ivan Rakitić 59'
0:2 - Lionel Messi 64'
0:3 - Luis Suarez 69'
0:4 - Lionel Messi 80'
0:5 - Luis Suarez 89'
Składy:
Real Betis: Antonio Adan - Francis Guerrero, Aissa Mandi, Zouhair Feddal, Riza Durmisi - Joaquin, Fabian Ruiz (88' Victor Camarasa), Javi Garcia (77' Ryad Boudebouz), Andres Guadrado, Cristian Tello - Sergio Leon (73' Ruben Castro).
FC Barcelona: Marc Andre-ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Thomas Vermaelen (43' Samuel Umtiti), Jordi Alba - Sergi Roberto, Ivan Rakitić, Sergio Busquets (81' Gerard Deulofeu), Andre Gomes (65' Paulinho) - Lionel Messi, Luis Suarez.
Żółte kartki: Durmisi, Feddal (Betis) oraz Andre Gomes, Luis Suarez (Barcelona).
Sędzia: Jaime Latre.
Real Sociedad - Celta Vigo 1:2 (1:1)
1:0 - Willian Jose 10'
1:1 - Iago Aspas (k.) 20'
1:2 - Maximiliano Gomez 75'
SD Eibar - Malaga CF 1:1 (0:1)
0:1 - En-Nesyri 16'
1:1 - Kike 76'
Czerwona kartka: Kuzmanović /90', za drugą żółtą/ (Malaga).
[multitable table=869 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Madrycie. Atletico nie wygrało z Girona. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]