- Wypożyczenie do Zagłębia traktuję jako szansę, by się rozwijać. Mam jak najbardziej pozytywne odczucia, nieraz grałem na stadionie Zagłębia, w tej szatni mam kilku dobrych kolegów. Dotychczas Zagłębie odbierałem bardzo pozytywnie, na człowieku z "zewnątrz" robiliście dobre wrażenie. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się równie dobrze układała już po transferze - powiedział dla oficjalnej strony KGHM Zagłębia Lubin Łukasz Moneta.
To był jeden z tych piłkarzy, o których mówił Dariusz Mioduski, że muszą odejść z klubu, ponieważ nie mają szans na grę w podstawowym składzie, a ich kontrakty mocno obciążają budżet.
23-letni lewoskrzydłowy ani na minutę nie pojawił się w Lotto Ekstraklasie. Zaledwie dwukrotnie siedział na ławce rezerwowych. Szansę dostawał jedynie w Pucharze Polski (3 mecze i asysta). Poprzedni sezon spędził w Ruchu Chorzów, gdzie w kilku spotkaniach pokazał się z bardzo dobrej strony. Wierzył w niego Jacek Magiera, który jednak został zwolniony.
- Zagłębie było konkretne, już od jakiegoś czasu mnie obserwowało. Kiedy występowałem w Ruchu, przeciwko Miedziowym notowałem niezłe występy, nawet zdobyłem gola. Widocznie odpowiadał mi ten klimat i chcę teraz grać na dobrym poziomie w Lubinie! Mam tutaj sporo znajomych, więc z aklimatyzacją nie będzie problemu. Od pierwszego treningu rozpoczynam rywalizację o miejsce w składzie - dodał Moneta.
Do Zagłębia trafił również Rafał Pietrzak. Został wypożyczony z Wisły Kraków do końca sezonu z opcją pierwokupu. 25-latek występuje jako lewy obrońca.
ZOBACZ WIDEO Trzy bramki, a mogło być znacznie więcej - skrót meczu FC Barcelona - Levante UD [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Czy Moneta poradzi sobie w Zagłębiu? 
