Barcelona jest niekwestionowanym liderem La Liga. W 16 meczach Katalończycy zgromadzili 42 punkty, nie ponosząc ani jednej porażki. Real ma na koncie 31 "oczek" i jest dopiero czwarty w ligowej tabeli. Ewentualna porażka z Barcą sprawi, że strata Królewskich wzrośnie do 14 punktów, a to już różnica, która może być nie do zniwelowania przed końcem sezonu.
Trener Barcelony, Ernesto Valverde twierdzi jednak, że sobotni mecz nie będzie decydujący dla wyścigu o tytuł i zapewnia, że presja związana z El Clasico jest taka sama dla obu drużyn.
- Presja będzie na obu zespołach. Mówiąc o presji, mam na myśli to, o jakie spotkanie chodzi. Real musi odrabiać stratę, ale to nie ma aż takiego znaczenia. Układ tabeli w takich meczach jest najmniej ważny. Jest wiele innych czynników towarzyszących temu meczowi, które sprawiają, że na obu zespołach ciąży taka presja. Chodzi o napięcie między klubami. Real ma przewagę własnego boiska, a to bardzo ważne. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy faworytem tego meczu - mówi Valverde.
Zwycięstwo z Realem może zapewnić Barcelonie tytuł mistrza półmetka, a gdy w poprzednich sezonach była liderem po pierwszej rundzie, to zawsze sięgała po tytuł. - Jeszcze nie wygraliśmy, a Atletico ma do nas sześć punktów straty i może zmniejszyć ten dystans do trzech. Musimy iść od meczu do meczu i każde spotkanie traktować oddzielnie. Do końca sezonu nic nie będzie rozstrzygnięte. Przed nami długa droga - tłumaczy opiekun Barcelony.
Na pytanie o to, czy sobotnie El Clasico będzie najważniejszym meczem w jego karierze, Valverde odpowiada: - Najważniejszy jest zawsze kolejny mecz. W przeszłości również rozgrywałem wiele istotnych spotkań. To ze względu na zainteresowanie mediów i kibiców jest bardzo ważne, ale nie posuwałbym się tak daleko.
Szkoleniowiec Barcelony nie obawia się, że kibice Realu wykorzystają wizytę jego zespołu w Madrycie do przeprowadzenia na Bernabeu antykatalońskiej manifestacji. - Atmosfera na pewno będzie dobra. Niedługo po 1 października (data przeprowadzenia referendum niepodległościowego w Katalonii) graliśmy w Madrycie z Atletico i też dużo się o tym mówiło, a nastrój na stadionie był jednym z najlepszych, jakich doświadczyłem. Mam nadzieję, że w sobotę będzie tak samo.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak ostro o prezesach w ekstraklasie