Jedno zwycięstwo w sześciu ostatnich meczach, ogromny zawód w Lidze Mistrzów i koniec przygody z europejskimi pucharami. Monaco, obrońcy mistrzostwa Francji, zawodzą na całej linii. Zajmują na razie trzecie miejsce w Ligue 1, ale jeśli utrzymają tendencję, to wypadną poza podium. Takim piłkarzom jak Radamel Falcao nie przystoi grać o piątą lokatę w lidze.
Podopieczni Leonardo Jardima walczą z kryzysem, ale nie widać oznak, by wkrótce zespół zaczął grać na miarę potencjału. Monaco w 17. kolejce uratowało się od blamażu z siedemnastym Troyes, piłkarskimi rzemieślnikami, którymi w środku pola dowodzi ponad 40-letni Benjamin Nivet.
Beniaminek wprowadził Monaco w osłupienie. W 50. minucie prowadził 2:0! Za pierwszym razem Saïf-Eddine Khaoui zmusił do błędu Danijela Subasicia i Hyunjuk Suk strzelił gola po dobitce. Chorwackiego bramkarza w tej sytuacji można rozgrzeszyć. Przy drugiej bramce nie wypada go usprawiedliwiać. Subasić spóźnił się z wyjściem do bezpańskiej piłki, a potem naciskany przez Suka, spanikował i wybił ją przed siebie. Zrobił to tak pechowo, że trafił w Koreańczyka, który po chwili skierował futbolówkę do pustej bramki.
Publiczność w Monaco traciła cierpliwość, gospodarze grali fatalnie. Radamel Falcao tylko bezustannie złościł się na kolegów, że ich podania zatrzymywały się na stoperach Troyes bądź wpadały w ręce bramkarza Mamadou Samassy. Keita Balde szarpał lewą stroną, raz sprawdził wytrzymałość bramki, poza tym jego akcje kończyły się na linii szesnastego metra. Niewidoczny, jakby przygaszony, był Thomas Lemar, dośrodkowania zupełnie nie wychodziły Djibrilowi Sidibe.
Troyes w końcu osłabło, a Jardin trafił ze zmianami. Zespół ożywili Rachid Ghezzal i zwłaszcza bohater końcówki Guido Carrillo. Pogoń zaczęła się od przypadkowej bramki samobójczej Mathieu Deplagne'a. Potem Monaco ruszyło do huraganowych ataków i non stop posyłało dośrodkowania w pole karne Samassy. Najpierw Carillo wykorzystał wrzutkę Ghezzala, a trzy minuty później zamienił na bramkę podanie Kamila Glika... barkiem. Polak w bardzo trudnej sytuacji, niemal z parteru, zdołał zgrać piłkę do kolegi. Mistrzowie Francji mogą odetchnąć, klęska wisiała w powietrzu.
Ligue 1, 17. kolejka:
AS Monaco - ESTAC Troyes 3:2 (0:1)
0:1 - Hjunjun Suk 25'
0:2 - Hjunjuk Sun 50'
1:2 - Mathieu Deplagne (sam.) 70'
2:2 - Guido Carrillo 85'
3:2 - Guido Carrillo 88'
AS Monaco: Danijel Subasić - Djibril Sidibe, Kamil Glik, Jemerson, Jorge (83' Adam Diakhaby), Rony Lopes (46' Guido Carillo), Joao Moutinho, Fabinho, Thomas Lemar, Radamel Falcao, Keita Balde (65' Rachid Ghezzal)
Troyes: Mamadou Samassa - Mathieu Deplagne, Jimmy Giraudon, Christophe Herelle, Charles Traore, Alois Confais, Saif-Eddine Khaoui (83' Johann Obiang), Karim Azamoum, Benajmin Nivet (76' Oswaldo Vizcarrondo), Steophane Darbion, Hjunsun Suk (68' Adama Niane)
Żółte kartki: Glik, Jorge, Falcao, Carillo (Monaco) oraz Darbion, Suk, Herelle, Nivet (Troyes)
Angers SCO - Montpellier HSC 1:1 (0:0)
0:1 - Isaac Mbenza 51'
1:1 - Karl Toko Ekambi 56'
EA Guingamp - Dijon FCO 4:0 (2:0)
1:0 - Jimmy Briand 37'
2:0 - Yanis Salibur 40'
3:0 - Marcus Coco 59'
4:0 - Christophe Kerbrat 69'
FC Metz - Stade Rennais (1:0)
1:0 - Florent Mollet 41'
1:1 - Firmin Mubele 86'
Toulouse FC - SM Caen 2:0 (0:0)
1:0 - Damien da Silva 61'
2:0 - Max-Alain Gradel 74'
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)