Manchester City idzie na zakupy. Szykuje duże pieniądze

Getty Images / Gareth Copley / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City cieszą się z gola Sergio Aguero
Getty Images / Gareth Copley / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City cieszą się z gola Sergio Aguero

Pep Guardiola planuje już zimowe transfery. Na celowniku Manchesteru City są przede wszystkim Jonny Evans oraz Alexis Sanchez.

Obaj byli już w kręgu zainteresowań The Citizens w letnim oknie transferowym. Do ostatniej chwili ważyły się ich losy, jednak ostatecznie pozostali w swoich klubach. Teraz Pep Guardiola liczy, że finał transakcji będzie zupełnie inny.

Jonny Evans w przeszłości występował w Manchesterze United, a od 2015 roku jest zawodnikiem West Bromwich Albion, czyli obecnego klubu reprezentanta Polski, Grzegorza Krychowiaka. W obecnej kampanii rozegrał 12 meczów, w których strzelił jednego gola. Zimą o transfer powinno być zdecydowanie łatwiej, gdyż w WBA nie ma już menedżera Tony'ego Pullisa. - On wystawił cenę, której w tamtym momencie nie mogliśmy sprostać - mówił Guardiola.

W Manchesterze wraca również temat Alexisa Sancheza, o którego bije się kilka największych klubów na świecie: Real Madryt, PSG czy właśnie The Citizens. Rywalizacja o skrzydłowego będzie zacięta. Dla Arsenalu jest to ostatni dzwonek, aby zarobić na Chilijczyku jakiekolwiek pieniądze, jednak Arsene Wenger nie pali się do sprzedaży swojej gwiazdy.

Podobnie jest w przypadku Mesuta Oezila. - Mówiłem już wielokrotnie: jeśli zależałoby to tylko ode mnie, to obaj by zostali. Nie tylko jednak ja decyduje, piłkarze także muszą chcieć - mówił francuski menedżer Kanonierów.

W obecnej kampanii Manchester City kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Po 14. kolejkach podopieczni Guardioli mają na koncie 40 punktów (bilans bramkowy 44:9). Jest to najlepszy wynik w historii istnienia Premier League, a także najlepszy w najwyższej lidze w Anglii od czasów Liverpoolu z sezonu 1990/91. Mimo to klub w dalszym ciągu potrzebuje wzmocnień. Ich celem, oprócz Premier League jest również Liga Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: Polacy przechytrzyli system

Źródło artykułu: