Lech Poznań - Wisła Płock: czas na przełamanie

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Janicki (z lewej)
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Janicki (z lewej)

Zarówno Lech Poznań, jak i Wisła Płock w ostatnich tygodniach zdobyły bardzo mało punktów. Czy któraś z drużyn przełamie się w niedzielnym meczu?

Jeszcze kilka tygodni temu kibice Lecha Poznań mieli dużo powodów do radości. Podopieczni Nenada Bjelicy byli liderem Lotto Ekstraklasy i po zwycięstwie z Legią Warszawa 3:0 wydawało się, że drużyna jest na dobrej drodze do powiększania przewagi nad głównym rywalem w walce o mistrzostwo Polski.

Mecz Lech - Legia odbył się 1 października i od tego czasu sytuacja Kolejorza diametralnie się zmieniła. Poznaniacy nie wygrali żadnego z pięciu spotkań. O ile na początku jeszcze gra napawała optymizmem, tak z meczu na mecz była coraz słabsza. Obecnie Lech zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.

- Nasz problem dotyczy mentalności. Musimy wrócić do tego co było wcześniej, a wtedy odniesiemy zwycięstwo i zaczniemy wyglądać lepiej. Brak pewności siebie bardzo nam doskwiera - mówi Nenad Bjelica.

Wisła Płock również spisuje się słabo. Z pięciu ostatnich meczów wygrała tylko jeden. Obecnie zajmuje jedenastą pozycję z dorobkiem 20 punktów. Po trzech porażkach z rzędu drużyna Jerzego Brzęczka chce pokusić się o niespodziankę w Poznaniu. Zadanie jednak będzie bardzo trudne.

Lech do meczu przystąpi osłabiony brakiem pauzującego za kartki Lasse Nielsena oraz kontuzjowanych Mario Situm i Nikoli Vujadinovicia. W Wiśle Płock nie zagrają Damian Byrtek, Paul Parvulescu i Maciej Rogalski.

Pierwsze starcie obu drużyn w bieżącym sezonie zakończyło się zwycięstwem Nafciarzy 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Dominik Furman.

Lech Poznań - Wisła Płock / 26.11.2017 godz. 15:30

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Putnocky - Gumny, Dilaver, Janicki, Kostewycz - Gajos, Trałka - Makuszewski, Majewski, Jevtić - Gytkjaer.

Wisła Płock: Kiełpin - Sylwestrzak, Łasicki, Sielewski, Stefańczyk - Szymański, Furman - Merebaszwili, Stilić, Reca - Kante.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO Męczarnie Realu Madryt! Królewscy wygrali po karnym na raty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

[/color]

Źródło artykułu: