Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Wy mówicie o szkoleniu, szukaniu nowych piłkarzy, budowaniu drużyny na wychowankach. Górnik nic nie mówi. Górnik to robi.
Dariusz Mioduski: Bo oni nie muszą wygrywać mistrzostwa Polski.
Prowadzą w tabeli, walczą o tytuł. Szach.
No to ode mnie mat. Jak się popatrzy na beniaminków, którzy prowadzili w tabeli w ciągu ostatnich 10 lat, to najwyższe miejsce, jakie któryś z nich zajął, to było 9. Ja mam nadzieję, że Górnik będzie w pierwszej czwórce. Wie pan, dziś możemy mówić, że Górnik ma wyskok, ale oni nie mogą zaplanować, że co roku będą mieli w kadrze kilku nowych, młodych zawodników.
Wychodzi pan z założenia, że oni nie są w stanie utrzymać tych zawodników?
Oczywiście, że nie są w stanie. Jak? Chyba, że miasto się zadłuży i zamiast wody do domów będzie płynęła gotówka do klubu. Czy to normalne, że jedne kluby utrzymują się z działalności a inne są finansowane przez miasta?
To już sprawa miasta czy organizuje "igrzyska".
Tak i nie, bo to powoduje, że prywatni właściciele nie bardzo chcą inwestować. Nie ma miasta, które miałoby długoterminowy sukces ze swoim klubem. Wszystkie miały problemy. W piłce nie da się utrzymać równej formy. Szczególnie jeśli gra opiera się na młodych zawodnikach, którzy zarabiają niewielkie pieniądze. Dwóch, trzech odchodzi i wszystko się sypie.
Myśli pan, że to już w zimie?
Nie wiem, może do lata przetrwają. Ale nie ma szansy, żeby ci zawodnicy nie chcieli się rozwijać, nawet przy ich całym sentymencie do klubu.
Wy byście chcieli kogoś z Górnika? Czy was nie stać?
Powinno tak to wyglądać, że jak piłkarz się wybije w kraju,zanim wyjedzie za granicę, powinien trochę pograć w czołowej drużynie w lidze, zbudować sobie pozycję.
W Legii?
W Legii, w Lechu, może kiedyś w Górniku. Ale dziś Górnik jeszcze nie jest na to gotowy. Niestety dziś jest tak, że menedżerowie pchają zawodnika za granicę, bo tam dostaną kilka groszy więcej. I większość z tych chłopaków zdecydowanie sobie nie radzi.
Czyli taki model szwajcarski, wyjeżdżasz jak już jesteś ukształtowanym, ale wciąż młodym zawodnikiem. Nie przymusowy, ale powszechnie stosowany.
Najpierw jednak kluby muszą zrozumieć, że to jest w ich interesie. Wystarczy kilka odpowiednich zapisów w umowach. No i przede wszystkim w interesie samych zawodników.
Ok, Górnik ma takiego Kurzawę. Może go sprzedać do Legii za 500 tysięcy euro albo do niemieckiego średniaka typu Mainz za 800.
Ale mógłby dostać 15 procent w kolejnym transferze i wziąć 400 tysięcy, i jak Kurzawa pójdzie z Legii gdzieś za granicę za 5 milionów, zarobią więcej. A potem jeszcze w kolejnych transferach.
ZOBACZ WIDEO: Hit na remis. Brazylia strzelała ślepakami na Wembley - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
A skoro już doszliśmy do tego miejsca, to jak wygląda wasza sytuacja finansowa?
Stabilna.
Będą transfery gotówkowe?
Mogą być, choć wszystko zależy od sytuacji. Szału nie ma, ale może uda się kogoś sprzedać. Oczywiście to nie będzie takie proste, bo średnio jest kogo. Perspektywicznych piłkarzy, jak Szymański, nie chcemy wypuścić.
Perspektywiczny piłkarz, który zagrał ogony w 5 meczach w lidze. A mamy za sobą 15 kolejek.
Będzie grał.
Był już w takim miejscu, że trochę mi go brakuje. Niewiele zabrakło, a wygrałby Legii, sam, puchar z Astaną. Trochę to niepokojące, że taki chłopak nagle znika.
Na pewno będzie dostawał coraz więcej szans. Myślę, że o tej porze w przyszłym roku będzie zawodnikiem podstawowej jedenastki, ale musi być prowadzony w odpowiedni sposób.
Są w Górniku zawodnicy, których widziałby pan w Legii?
Mają kilku zawodników, nie można lekceważyć takiego piłkarza jak Żurkowski. To przykład, bo akurat o nim się mówi, już się go wycenia. A chłopak ma 20 lat. Czy dla niego teraz wyjazd za granicę, gdzie nigdy nie mieszkał, byłby teraz dobrą rzeczą?
Jednak wrócę do początku. Patrzyłem na średnią wieku piłkarzy w ostatnich meczach. Górnik 24, gdzie zawyża to Igor Angulo, Legia 30...
To jest nasz problem.
Co z tym robicie.
Musimy to zmienić. Ale to zajmie co najmniej trzy okienka. Pracujemy nad tym.
Ostatnio też pracowaliście a wyszło źle.
To problem ściągania piłkarzy latem, na początku sezonu.
Nie chcę tu was obwiniać, bo sam widząc CV Pasquato byłem przekonany, że to zawodnik, który odpali.
Tak. Technicznie, piłkarsko jest bardzo dobry. Ale są tez inne rzeczy, specyfika ligi, styl gry. Rosja, jak się okazuje, jest o wiele bardziej techniczna.
Sadiku, ściągacie zawodnika ze Szwajcarii, superstrzelca, a wygrywa z nim chłopak z Puław.
Ale takie było założenie, że długoterminowo ten chłopak z Puław będzie grał. Niezgoda ma większy talent niż Sadiku, nie wiedzieliśmy, że odpali już teraz. A Sadiku? Jak się popatrzy na jego statystyki, czyli ile strzelił w stosunku do tego ile grał, to one nie są takie złe. Nie jest to Carlitos czy Angulo, ale nie może być jak Angulo.
Tego nie rozumiem. Wisła ściąga Carlitosa, Górnik Angulo, a wy? Nie macie zawodnika, który jest w stanie strzelić 10 bramek w rundzie.
Brakuje takiego piłkarza i to musimy wzmocnić. Może być też tak, że Jarek będzie się rozwijał albo Sadiku odpadli. Jeśli nie, trzeba będzie tę pozycję wzmocnić.
Niedawno mówiliśmy o kryzysie Legii, czy to już jest ten moment, że zaraz zostawicie peleton z tyłu? Takie są oczekiwania waszych kibiców.
Nie wiem czy zaraz. Nie grają jeszcze tak jakbyśmy chcieli, od strony fizycznej to nie jest to. Nie spodziewajmy się cudów, muszą przepracować okres przygotowawczy. Celem jest jednak, żeby już przed świętami być na topie.