Po raz trzeci w historii nie będzie reprezentacji Włoch podczas piłkarskich mistrzostw świata. "Squadra Azzurra" sama jest sobie winna. Najpierw drużyna Giampiero Ventury w grupie eliminacyjnej zajęła drugie miejsce, co oznaczało konieczność gry w barażu. W nim Włosi trafili na Szwedów, a więc rywala bardzo niewygodnego. Pierwsze spotkanie to Szwecja wygrała 1:0. W drugim broniła się na tyle skutecznie, że rewanż zakończył się bezbramkowym rezultatem. To oznacza, że Włochów zabraknie na mundialu po raz pierwszy od 1958 roku.
Na Półwyspie Apenińskim zapanowała żałoba. Gianluigi Buffon płakał przed kamerami i mówił, że kończy reprezentacyjną karierę. Kibice i eksperci ciskają gromy na selekcjonera Venturę. Za jego kadencji Włosi grali strasznie słabo. Do tego kontrowersje budziły jego wybory przy wysyłaniu powołań, a potem przy wybieraniu wyjściowej jedenastki.
69-latek niedawno przedłużył kontrakt do 2020 roku. Włosi jednak nie będą musieli się z nim męczyć. "La Gazzetta dello Sport" informuje, że były szkoleniowiec m.in. Torino złożył rezygnację z pełnionej funkcji. On jednak mówi, że oficjalnie jeszcze tego nie zrobił. - Jeszcze oficjalnie nie zrezygnowałem i nawet nie miałem okazji rozmawiać z Carlo Tavecchio (szef włoskiej federacji). Chcę też pożegnać się z każdym zawodnikiem osobiście. Jestem dumny, że byłem częścią "Squadra Azzurra" i pracowałem z wielkimi piłkarzami. Teraz musimy zastanowić się, dlaczego nie awansowaliśmy na MŚ. Na pewno przepraszam Włochów za wyniki - komentuje Ventura.
Włosi za nim nie płaczą. Wszyscy już zastanawiają się, komu powierzyć misję odbudowy siły reprezentacji. Przewija się kilka nazwisk, a w ostatnich dniach faworytem stał się Carlo Ancelotti, który niedawno został zwolniony przez Bayern Monachium.
Na liście kandydatów są także Massimiliano Allegri, Antonio Conte, Roberto Mancini oraz Luigi Di Biagio. W internetowej ankiecie dziennika "GdS" najwięcej głosów otrzymał Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny: To dla mnie wyjątkowa chwila