W czwartek pod hotelem, w którym zamieszkali kadrowicze, spora grupa fanów zatrzymała autokar. Rozwinięto wielką flagę, odpalono race, a 37-letni bohater całego zdarzenia rozdał autografy i wyściskał się z częścią osób, które zgotowały mu to pożegnanie.
Czy PZPN wiedział o planowanej akcji? - Nie spodziewaliśmy się tego, była ona całkowicie spontaniczna. Panowała świetna atmosfera - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty rzecznik prasowy futbolowej centrali, Jakub Kwiatkowski.
Nie chciał pzpn i Boniek kibicow Legii na jutrzejszym meczu to kibice Legii przyszli pożegnać Artura pod hotel. Bylo godnie.
— Felek Zdankiewicz (@F_Zdankiewicz) 9 listopada 2017
W piątkowy wieczór na PGE Narodowym kibice chcieli prowadzić zorganizowany doping, lecz tu już porozumienia nie było. Dlaczego? Poszło prawdopodobnie o środki pirotechniczne. Kwiatkowski o całej sprawie wypowiada się niechętnie. - Nie ma sensu szukać dziury w całym. Wiadomo, że środków pirotechnicznych na stadion wnosić nie wolno i chyba nikt nie wyobraża sobie, że służby porządkowe by na to pozwoliły.
Czy w tej sprawie toczyły się jakieś rozmowy? - Co do wpisów na Twitterze i kwestii dopingu, nie mam nic do zakomunikowania - oznajmił Kwiatkowski.
Pan Prezes to Nas,Kibiców (L) nie chciał na tym meczu...
— Vit Ek (@Vitek1916) 10 listopada 2017
Atmosfera była jednak na tyle napięta, że oprócz ciepłych słów dla Boruca, pod hotelem dało się też słyszeć, rzadko dziś używane, ale niegdyś popularne zawołanie dotyczące PZPN.
Jak zaznaczył rzecznik, nie jest tak, że kibice chcący prowadzić zorganizowany doping, nie są mile widziani na meczach. - Każdy, kto nie jest ukarany zakazem stadionowym, mógł zakupić bilet i pojawić się na trybunach.
W meczu towarzyskim z Urugwajem Artur Boruc wyjdzie w podstawowym składzie Biało-Czerwonych i będzie grał do 44. minuty. Wtedy zostanie zmieniony i oficjalnie zakończy występy w reprezentacji. To będzie jego 65. występ w narodowych barwach. Pierwszy gwizdek sędziego na PGE Narodowym o godz. 20.45.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Boruc? Łezka zakręci się w oku