- Chcę w Realu najlepszych, a Neymar oczywiście jest jednym z nich. Może po odejściu do PSG byłoby mu o to łatwiej, niż przechodząc bezpośrednio z Barcelony do Realu? - zastanawiał się kapitan Królewskich na antenie radia "Cadena SER".
- To są indywidualne decyzje. W piłce nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Jest wiele zwrotów akcji. Jeśli będzie chciał do nas przyjść, to czekam na niego z otwartymi ramionami - zapewnił obrońca Ramos.
W lipcu Neymar wbił nóż prosto w serce kibiców Barcelony, zamieniając Dumę Katalonii na Paris Saint-Germain. Hiszpański klub nie chciał tracić jednego ze swoich najlepszych zawodników, ale skuszony petrodolarami Brazylijczyk uparł się na odejście z Barcy i paryżanie aktywowali opiewającą na 222 mln euro klauzulę wykupu zawodnika.
Na Parc des Princes Neymar z miejsca stał się gwiazdą numer jeden, a w Barcelonie nie mógłby się cieszyć takim statusem, dopóki na Camp Nou występuje Lionel Messi. 25-latek świetnie wprowadził się do zespołu Unaia Emery'ego, bo po 12 występach ma na koncie 11 bramek i 9 asyst, ale francuskie i hiszpańskie informują od kilku dni, że Brazylijczyk żałuje przenosin do PSG.
ZOBACZ WIDEO Jakub Błaszczykowski: Życzymy Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia
Według "Mundo Deportivo", Real chce wykorzystać niezadowolenie Neymara i przy najbliższej okazji Królewscy zamierzają ściągnąć byłą gwiazdę Barcelony do Madrytu. Mało tego, dziennik podał, że plan stołecznego klubu wszedł już w fazę realizacji.
25-latek nie byłby pierwszym w historii zawodnikiem, który po opuszczeniu Camp Nou wrócił do Hiszpanii, by związać się z Realem. W 2002 roku bohaterem takiego transferu był m.in. Ronaldo. Z kolei Barcelonę bezpośrednio na Madryt zamieniali m.in. Bernd Schuster czy Luis Figo.