Sir Alex Ferguson desygnował do gry od pierwszej minuty rezerwowy skład, o czym świadczyli piłkarze: Ben Foster, Fabio, Rafael, Darren Gibson, Danny Welbeck i Frederico Macheda. Everton pojawił się na murawie londyńskiego stadionu w najsilniejszym zestawieniu.
Jednak spotkanie rozczarowało. Toczyło się sennym tempem i brakowało sytuacji, po której jedna lub druga drużyna mogła strzelić bramkę. Bardzo kontrowersyjnie było w 67. minucie, kiedy Man Utd domagał się podyktowania rzutu karnego za rzekomy faul na Welbecku. Przy linii wściekał się Ferguson, głośno klnąc i machając rękami. Mike Riley nie podyktował "jedenastki".
Po 90. minutach goli nie było, ale i w dogrywce żadna ze stron nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Mike Riley zarządził konkurs rzutów karnych.
Jako pierwszy do piłki podszedł Tim Cahill i huknął nad poprzeczką. Jednak następny w kolejce Dimitar Berbatov strzelił lekko i Tim Howard obronił to uderzenie. Wkrótce Leighton Baines wyprowadził Everton na prowadzenie, a Rio Ferdinand także nie wpisał się na listę strzelców, bo jego strzał obronił Howard. Ostatecznie Everton wygrał w rzutach karnych 4:2 i awansował do finału Pucharu Anglii.
Man Utd - Everton 0:0, karne: 2:4
Składy:
Man Utd: Foster - Rafael, Vidic, Ferdinand, Fabio (64' Evra) - Welbeck, Gibson, Anderson, Park (67' Scholes) - Macheda (91' Berbatov), Tevez.
Everton: Howard - Hibbert, Jagielka, Lescott, Baines - Osman, Cahill, Fellaini (103' Vaughan), Neville, Pienaar - Saha (70' Rodwell).
Żółte kartki: Rafael, Tevez, Scholes (Man Utd) oraz Fellaini, Cahill (Everton).
Sędzia: Mike Riley.