Oburzenie Piotra Nowaka: "To co się dzisiaj stało nie było śmieszne, a żałosne"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Trener Piotr Nowak reaguje w trakcie meczu
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Trener Piotr Nowak reaguje w trakcie meczu

Maciej Bartoszek wygrał pierwszy mecz po tym, jak objął Bruk-Bet Termalikę. Na pomeczowej konferencji wyraźnie wzburzony był Piotr Nowak, który wstał i wyszedł po krótkiej wypowiedzi.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonała w sobotę Lechię Gdańsk 2:1, strzelając zwycięskiego gola z karnego w 96. minucie spotkania. - Nie ma co podsumowywać tego meczu, bo widzieliśmy jak to spotkanie się układało. Karny został odgwizdany ponownie przeciwko nam w momencie, gdy mecz powinien się już skończyć. Jestem ostatnim, który krytykowałby sędziego, ale to co się dzisiaj stało nie było śmieszne a żałosne - grzmiał Piotr Nowak, po czym wstał i wyszedł nie czekając na kolejne pytania.

Bardziej wylewny i zadowolony z przebiegu spotkania był Maciej Bartoszek. - Na pewno był to mecz dwóch połów. W pierwszej dużo walczyliśmy, staraliśmy się, ale zostawialiśmy przeciwnikowi zbyt dużo miejsca. To powodowało złudzenie, że byliśmy wolniejsi. Przede wszystkim jednak za mało graliśmy piłką, o czym rozmawialiśmy w przerwie. W II połowie widzieliśmy już inną drużynę. Lechia strzeliła bramkę przepięknej urody, ale to my do końca walczyliśmy o trzy punkty, co nam się opłaciło. Gratuluję drużynie i sztabowi. Bardzo ładnie punktowaliśmy od pierwszego meczu i jak nasza gra będzie tak wyglądała dalej, będę zadowolony - ocenił debiutujący na ławce Bruk-Bet Termaliki szkoleniowiec.

W najbliższym czasie charyzmatyczny trener nie będzie miał wielu szans na pracę z drużyną. - Jesteśmy cały czas w podróży i za dużo nad kwestiami motorycznymi nie będziemy mogli popracować. Później mamy przerwę na reprezentację i to będzie okazja na przećwiczenie pewnych elementów. Ja w I połowie mogę mieć do wszystkich pretensje, ale przy braku organizacji, były problemy. Na analizę przyjdzie czas. Jestem zadowolony z tego jaki charakter pokazaliśmy i z tego jakie sytuacje mieliśmy. To my byliśmy drużyną, która chciała wygrać - stwierdził Bartoszek.

Zespół z Niecieczy prowadził 1:0, jednak wynik spotkania wyrównał Rafał Wolski. Wydawało się, że Jan Mucha, który w ostatnich dniach został kapitanem Bruk-Bet Termaliki mógł się lepiej zachować przy tej sytuacji. - Jak bramkarz wszystko wybroni, jest fajnie. Wszyscy walczymy jednak o to, by było jak najlepiej. Piłka poszła bardzo blisko okienka i była to trudna sytuacja do obrony. My przed meczem wybraliśmy radę drużyny i stąd ten wybór - przekazał Maciej Bartoszek.

Rzadko zdarza się, by rzut karny przy stanie 1:1 w szóstej minucie doliczonego czasu gry wykonywał debiutant, który na boisko wszedł w 80. Minucie. - On ma duży potencjał i potrzebuje jeszcze czasu. To, że grał 10 minut nie wynika z braku zaufania, bo potrafi dużo zrobić z piłką. Ma niesamowicie ułożoną lewą nogę, co było widoczne w wielu fragmentach. Musi jednak jeszcze trochę popracować - ocenił Bartoszek Gabriela Iancu.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol Lewandowskiego, fatalny błąd bramkarza i strata punktów Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: