Reprezentacji Polski udało się zrehabilitować za porażkę z Danią i w poniedziałkowy wieczór pokonała ona Kazachstan 3:0 (1:0), dzięki czemu utrzymała prowadzenie w grupie E eliminacji do mistrzostw świata.
Najlepszą informacją po tym spotkaniu są właśnie zdobyte trzy punkty - gra drużyny Adama Nawałki była przeciętna, zwłaszcza w drugiej połowie. - Zabrakło być może przyspieszenia w decydujących momentach i stwarzania sobie podbramkowych sytuacji - ocenił po końcowym gwizdku prezes PZPN Zbigniew Boniek.
W rozmowie z Polsatem Sport szef związku wyznał, że Biało-Czerwoni zrealizowali cel minimum na wrześniowe spotkania. - Zdobycie trzech punktów w dwumeczu było celem minimum. Zrealizowaliśmy go i jedziemy dalej - powiedział.
- Trzeba teraz z pokorą jechać do Erewania i tam wygrać z Armenią, a to będzie bardzo ciężki mecz. Rywale nie są słabą drużyną, w poniedziałek przegrali wysoko z Danią (1:4), ale to nie było tak jednostronne spotkanie, na jakie wskazuje wynik.
- Jeśli tam wygramy, mamy już na pewno drugie miejsce, a może się tak zdarzyć, że trzy punkty zapewnią nam już awans na mistrzostwa w Rosji - zakończył były piłkarz.
Polska ma w tej chwili trzy punkty przewagi nad Danią i Czarnogórą.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Po meczu w Kopenhadze wróciliśmy na właściwe tory
a potem to będzie tylko plan maksimum
Taka jawna krytyka Milika? No, no...