Mariusz Rumak wie, kto zostanie mistrzem Polski

PAP / Maciej Kulczyński  / Na zdjęciu: Mariusz Rumak
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Mariusz Rumak

- Pierwsza bramka padła po akcji, której poświęciliśmy tydzień - przyznał po meczu z Lechem Poznań trener Bruk-Betu Mariusz Rumak. - O zwycięstwie jednak zadecydowała druga połowa - ocenił Nenad Bjelica.

Sporo pretensji do swojego zespołu miał po porażce 1:3 z Lechem Poznań trener Bruk-Bet Termalicy NiecieczaMariusz Rumak.

- Oddawaliśmy zbyt mało strzałów, rywale łatwo dochodzili do sytuacji bramkowych. Pierwsza bramka padła po akcji, której poświęciliśmy tydzień. Drugą tracimy po aucie, po którym oddajemy piłkę. Lech wykorzystał to, czego my nie potrafimy. To dla nas cenna lekcja, wiele nas nauczy - ocenił szkoleniowiec.

- Lech to główny faworyt do mistrzostwa. Jeśli go nie zdobędzie, to bardzo się zdziwię - dodał Rumak, który przed laty prowadził Kolejorza.

W dużo lepszym nastroju był opiekun gości Nenad Bjelica. - Kontrolowaliśmy mecz, to był dobry występ Lecha. W pierwszej połowie mieliśmy 3-4 sytuacje, w których powinniśmy się lepiej zachować. W obronie byliśmy odpowiedzialni. O zwycięstwie zadecydowała druga połowa. Mieliśmy 2-3 okazje, w których mogliśmy strzelić kolejne bramki. Termalica przegrała po raz pierwszy w sezonie tracąc więcej niż jednego gola. To drużyna, która gra bardzo dobrze w defensywie - podsumował wygraną 3:1 swojego zespołu szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]

Źródło artykułu: