Wygrana Larissy w Pireusie przerwała passę 31 meczów bez domowej porażki Olympiakosu. Przed spotkaniem w Grecji było wiele spekulacji dotyczących tego, czy Olympiakos nie podłoży się gościom. Larissa bowiem koniecznie potrzebowała punktów, by utrzymać piąte miejsce w tabeli. Wszyscy mieli w pamięci sytuację z zeszłego sezonu Alpha Ethniki, gdy Olympiakos nie miał pewnego tytułu, Larissa nie sprawiała problemu piłkarzom z Pireusu w odniesieniu koniecznego zwycięstwa.
Nawet kibice nie stawili się na mecz w komplecie, zupełnie jakby coś przeczuwając na stadionie zasiadło zaledwie 17 tys. osób. Mecz przebiegał zgodnie z oczekiwaniami. W 55. minucie Maciej Żurawski przeprowadził decydującą akcję meczu. Nie przeszkadzał mu w niej jego były kolega klubowy z Larissy, Georgios Galitsos. Olympiakos wystawił w tym spotkaniu kilku piłkarzy, którzy na co dzień mogą jedynie pomarzyć o grze w pierwszym składzie. Cały mecz rozegrał reprezentant Polski Michał Żewłakow.