Nuri Sahin wrócił do zamachu na BVB. Dramatyczna relacja

Reuters / Na zdjęciu: uszkodzony w wyniku wybuchu autokar BVB
Reuters / Na zdjęciu: uszkodzony w wyniku wybuchu autokar BVB

Cztery miesiące temu doszło do ataku terrorystycznego na autokar z piłkarzami Borussii Dortmund. Nuri Sahin przypomniał dramatyczne chwile. Przyznał, że to on musiał powiedzieć żonie Marca Bartry, że jej ukochany został ranny.

Do ataku doszło 11 kwietnia przed ćwierćfinałowym meczem Ligi Mistrzów z AS Monaco. W wyniku eksplozji ładunków wybuchowych poszkodowany został Marc Bartra. Hiszpan doznał obrażeń ręki.

[tag=23666]

Nuri Sahin[/tag] zabrał głos na temat wydarzeń, o których nie zapomni do końca życia.

- Usiadłem koło Marcela (Schmelzera - przyp. red.). Pamiętam, że poprosił o butelkę wody, która była na półce. Chwycił butelkę i... bang! - relacjonuje 28-letni Turek.

- Wszystko, co się później działo, widziałem jak w zwolnionym tempie. W ciągu dwóch sekund pomyślałem o całym moim życiu. Myślałem o śmierci, ale też o życiu, a przede wszystkim o mojej rodzinie - przyznał.

ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"

Piłkarz Borussii Dortmund zdał sobie sprawę z tego, co się wydarzyło. - Odwróciłem się i zobaczyłem mojego kolegę Marca Bartrę. Jego ręka krwawiła. Spojrzałem w górę i zobaczyłem jego oczy. Były ciemne i przerażone. Nigdy nie zapomnę tego widoku - powiedział. Kilka minut później czekało go trudne zadanie.

- Ktoś przyniósł mi telefon. Dzwoniła żona Marca. Ja byłem jedynym oprócz niego zawodnikiem znającym hiszpański, więc musiałem powiedzieć jej, co się stało, albo przynajmniej spróbować.

- Powiedziałem, że Marc jest w drodze do szpitala i nie jesteśmy pewni, jak ciężko jest ranny. Słyszałem jej płacz. Nie zapomnę tego dźwięku do końca życia. Nigdy. Nie życzę tego najgorszemu wrogowi - dodał.

Tego samego wieczoru Sahin wrócił do domu, rodzina czekała na niego przy drzwiach.
- Nigdy wcześniej tak nie płakałem. Przytuliłem moją córkę. Poczułem jej twarz i pomyślałem, że jestem szczęściarzem. Jestem szczęściarzem. Jestem szczęściarzem - powtarzał.

Bartra powrócił do gry po urazie ręki. W sobotę 26-letni obrońca zdobył gola w wygranym 4:0 meczu Pucharu Niemiec z Rielasingen-Arlen.

Komentarze (0)