Korona - Jagiellonia: ciąg dalszy udowadniania

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Piłkarze Korony Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Piłkarze Korony Kielce

Kielczanie wyrośli na jedno z pozytywnych zaskoczeń pierwszych kolejek nowego sezonu. Ich konsekwentna gra pozwoliła zgromadzić pięć punktów. Czy w niedzielę znów udowodnią, że dobre wyniki to nie przypadek? Na ich drodze stanie Jagiellonia.

Ogromna liczba zmian kadrowych oraz wiele pozasportowych nieporozumień sprawiło, że dla zdecydowanej części obserwatorów naszej ligowej piłki Korona stała się murowanym kandydatem do spadku. Lotto Ekstraklasa lubi jednak zaskakiwać i tak jest właśnie w przypadku kielczan. Pięć punktów po czterech meczach, niezła gra i apetyty na kolejną zdobycz - to aktualny, bardzo obiecujący, obraz.

- Zaczęła się operacja Jagiellonia i myślimy tylko o tym meczu. Wiemy jakie to jest ważne spotkanie. Fajnie weszliśmy w sezon i czemu by nie wygrać z Jagiellonią. To oni mają duży ból głowy. Widząc po tym co się dzieje, że nie jest łatwo z nami grać - powiedział Bartosz Rymaniak. Prezentujący świetną formę obrońca wierzy w kolegów, ale obawia się jednego - zmęczenia. Niedzielna potyczka będzie dla zespołu Gino Lettieriego trzecią w tym tygodniu. Kilka dni temu koroniarze bezbramkowo zremisowali z Arką, a następnie uporali się w 1/16 Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec (2:1). Ale dopiero po 120 minutach.

- Te trzy mecze w tym tygodniu to duży ciężar. Odpoczynek jest bardzo krótki - nie ukrywa szkoleniowiec. Na jego korzyść działa jednak poprawiająca się sytuacja kadrowa, dlatego też w wyjściowym składzie dojdzie do zmian. - Gra ten, kto zaprezentuje odpowiednią formę - mówi Lettieri.

W trochę gorszych nastrojach, chociaż z większym dorobkiem punktowym, zawitają na Kolporter Arenę piłkarze Jagiellonii. Porażka z Sandecją Nowy Sącz a także odpadnięcie z krajowego pucharu na pewno podrażniły ekipę Ireneusza Mamrota. Chęć powrotu na zwycięską ścieżkę jest ogromna, lecz przed drużyną z Podlasia trudne zadanie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony

- Te wieszczenie Koronie spadku zaczyna mnie śmieszyć i uważam, że jest słabe i żałosne. Ileż to razy słyszałem, że w kolejnym sezonie kielczanie są za słabi i do niczego się nie nadają. Tymczasem drużyna pokazywała charakter - stwierdził Bartosz Kwiecień. 23-latek nie tak dawno był związany z Koroną, z klubu odszedł niespodziewanie i w atmosferze zamieszania. Czy zagra przeciwko byłym kolegom? Jeśli tak, będzie to dodatkowy smaczek całej rywalizacji.

Białostoczanie mimo wyjazdowej potyczki zrobią wszystko, żeby przełamać serię niepowodzeń i udowodnić, że nie ma mowy o kryzysie. Nie wiadomo tylko, co tym razem pokaże nieprzewidywalny przeciwnik, czujący się niezwykle pewnie przed własną publicznością. Należy też pamiętać, że to żółto-czerwone derby, a skoro derby, to wszystko jest w nich możliwe.

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok / nd. 13.08.2017, godz. 18:00

Przewidywane składy:

Korona Kielce: Zlatan Alomerović - Bartosz Rymaniak, Shawn Barry, Adnan Kovacević, Ken Kallaste - Jakub Żubrowski, Mateusz Możdżeń - Ivan Jukić, Nabil Aankour, Marcin Cebula - Maciej Górski.

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Guilherme Sitya - Taras Romanczuk, Rafał Grzyb, Martin Pospisil, Fiodor Cernych, Arvydas Novikovas - Cillian Sheridan.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Źródło artykułu: