Spektakularna porażka Lecha Poznań. "Nie można tak grać w piłkę"

PAP / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Makuszewski
PAP / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Makuszewski

Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski wskutek porażki 0:3 z Pogonią Szczecin. - Nie można tak grać w piłkę - podkreśla Kamil Jóźwiak, pomocnik zespołu z Wielkopolski.

Porażka Lecha Poznań była spektakularna z dwóch powodów. Po pierwsze drużyna Nenada Bjelicy została pokonana 0:3 przez przeciwnika, z którym wygrała pięć poprzednich meczów. Na dodatek w poprzedniej edycji Pucharu Polski zespół z Wielkopolski awansował do finału, a tym razem potknął się na pierwszej przeszkodzie.

- Chyba nikt nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego nic nam nie wychodziło na boisku. Będziemy próbowali ją znaleźć w najbliższych dniach i wyciągnąć wnioski. Nie można tak grać w piłkę. Byliśmy gorszym zespołem i Pogoń awansowała zasłużenie - podkreśla Kamil Jóźwiak, pomocnik zespołu z Wielkopolski.

Lech Poznań stwarzał sytuacje podbramkowe głównie do momentu straty pierwszego gola. Później nie miał jakiegokolwiek pomysłu na przedarcie się przed zmotywowanych i zorganizowanych szczecinian.

- Już w pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Po przerwie mieliśmy zaatakować, ale Pogoń mądrze się broniła, a jedną kontrę zamieniła jeszcze na trzeciego gola - wspomina pomocnik Maciej Makuszewski.

- Chcieliśmy szybko odpowiedzieć Pogoni golem, ale planu kompletnie nie wykonaliśmy - dodaje Jóźwiak. - Jest nam przykro, ponieważ każdemu zależało na awansie i nawet jeżeli nie było tego widać na boisku, chcieliśmy zwyciężyć, a Puchar Polski był dla nas ważny.

W tydzień Lech Poznań odpadł z eliminacji Ligi Europy, a także z Pucharu Polski. Przez prawie cały rok będzie walczyć jedynie o mistrzostwo kraju w Lotto Ekstraklasie.

- Porażki generalnie bolą, a przegrana na tak wczesnym etapie pucharu boli bardzo. Lech jest jednym z największych klubów w Polsce i nie może odpadać w takim stylu w pierwszym meczu. Porażki też uczą. Będziemy chcieli się szybko zrewanżować dla siebie i kibiców w lidze - zapowiada Jóźwiak.

- Pozostał jeden cel do wykonania. Wiadomo, że rozczarowanie jest, ponieważ Lech powinien walczyć na wszystkich frontach, jednak puchar jest za nami i musimy patrzeć do przodu. Trzeba przygotować się do następnych meczów ligowych, ponieważ każdy jest ważny. Na nich pozostało się skoncentrować, ponieważ nie będzie w tym sezonie podziału punktów - przypomina Makuszewski.

W sobotę Lech zagra w Lotto Ekstraklasie z KGHM Zagłębiem Lubin.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara (WIDEO)

Komentarze (8)
Pietryga
14.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
POKAJAĆ SIĘ I GRAMY... DALEJ TO SAMO :/ 
avatar
Ryszard Majewski
10.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
rotowanie skladem odbilo sie wielkim kacem brakzgrania druzyny gajos jako kapitan to chyba porazka brak pomyslu na gre a majewski to niech gra bruzynowo a nie tak jakby byl bogiem jevtic jak na Czytaj całość
avatar
poważny.grzesznik
10.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kamil jak Cię lubię bo jako jeden z nielicznych zasuwaleś to mogę powiedzieć że z LE odpadliście i trener powinien przestać rotować składem. Żadnego meczu z tym samym bramkarzem i obroną pod rz Czytaj całość
avatar
PiKey
10.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
JagaFunJaga
10.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
widać było że chęci były ale to czasem za mało