Dolcan potwierdza wysoką formę - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Stal Stalowa Wola

W meczu rozgrywanym w Wielką Sobotę piłkarze Dolcanu Ząbki pokonali zespół Stali Stalowa Wola. Bramki padły w ostatnich pięciu minutach. Spotkanie stało na dość słabym poziomie. Tym zwycięstwem gracze z Ząbek wykonali kolejny krok ku utrzymaniu się w pierwszej lidze.

Mecz Dolcanu Ząbki ze Stalą Stalowa Wola nie był interesującym widowiskiem. O grze obu drużyn w pierwszej połowie nie można zbyt dużo powiedzieć. Jako potwierdzenie tej tezy niech świadczy to, że pierwsze celne uderzenia na bramkę i Dolcanu, i Stali miały miejsce dopiero w... 45. minucie.

Od początku do ataku ruszyli gospodarze. Z posiadanej przewagi nic jednak nie wynikało, gdyż defensywa Stalówki grała bardzo skutecznie. Pierwszy strzał na bramkę gości miał miejsce dopiero w 27. minucie, lecz okazał się on niecelny. Szczęścia próbował Michał Zapaśnik. Minęło 10 minut i znów niecelnie uderzenie gracza Dolcanu. Tym razem strzelał Marcin Korkuć. Ciekawie zrobiło się dopiero pod koniec pierwszej połowy. W 43. minucie Zapaśnik wrzucił piłkę z lewej strony boiska, lecz na szczęście przyjezdnych nie trafił w nią dobrze ustawiony Maciej Tataj. Chwilę później po raz pierwszy w meczu bramce gospodarzy zagrozili Stalowcy, lecz uderzenie Pawła Wasilewskiego okazało się zbyt słabe. Tuż przed końcem pierwszej połowy zaskoczyć bramkarza Stali starał się jeszcze Tomasz Kułkiewicz, lecz kapitan zielono-czarnych pewnie złapał piłkę. - W pierwszej połowie zespół Stali Stalowa Wola nie zrobił nam żadnej krzywdy. My mieliśmy jeden rzut rożny i trzy strzały na bramkę. Myślę, że to było mało - powiedział po meczu opiekun gospodarzy Marcin Sasal.

Druga połowa miała już zupełnie inny przebieg niż pierwsza. Tuż po wznowieniu gry celnie strzelał Kamil Karcz, lecz na posterunku był Maciej Humerski. Minutę później bramkę spróbował zdobyć Paweł Szwajdych, lecz i tym razem się nie udało.

W 57. ładną akcję przeprowadził Rafał Grzelak, który ograł Wieprzęcia, dośrodkował w pole karne, lecz tam faulowany był jeden z graczy Stali i akcja została przerwana. W 65. z bardzo dobrej strony pokazał się najlepszy na placu gry Konrad Cebula, który wkręcił w ziemię dwóch obrońców gospodarzy, odegrał do Szwajdycha, lecz ten posłał piłkę obok bramki. Gracze Dolcanu w rewanżu za tą akcję mogli szybko zdobyć bramkę. Źle w polu karnym zachował się Paulus Paknys, piłka trafiła do Marcina Stańczyka, lecz ten strzelił panu Bogu w okno...

W 72. minucie miała miejsce najlepsza okazja dla Stali. Znów odgrywał Cebula, tym razem do Krzysztofa Treli. Strzał zawodnika z zespołu ze Stalowej Woli był jednak minimalnie niecelny. Wydawało się, że potyczka Dolcanu ze Stalą zakończy się bezbramkowym remisem, lecz tuż przed końcem meczu gospodarze zadali dwa nokautujące ciosy. Po rzucie rożnym zamieszanie w polu karnym wykorzystał Artur Jędrzejczyk, który strzałem głową z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce. Stalowcy reklamowali faul na bramkarzu, lecz sędzia gola uznał i kazał grać dalej. - Mecz był do pierwszej bramki. Wiadomo było, że kto pierwszy zdobędzie gola, ten wygra. Nikt z naszych zawodników na pewno nie dotknął bramkarza Stali - mówił po meczu zdobywca pierwszego trafienia dla Dolcanu w sobotnim meczu. Chwilę po tej akcji padł drugi gol. Kilkadziesiąt sekund po swoim wejściu na plac gry bramkę zdobył Dariusz Papierz, który przejął piłkę tuż przed polem karnym Stali i bardzo ładnym strzałem z dystansu pokonał Tomasza Wietechę. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie. - Przyjechaliśmy tu z zamiarem nie przegrania. Były też zamysły, aby zgarnąć pulę. Niestety nie wyszło - podsumował trener Stalówki, Władysław Łach.

Dolcan Ząbki - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)

1:0 - Jędrzejczyk 87'

2:0 - Papierz 90+2'

Składy:

Dolcan Ząbki: Humerski - Jędrzejczyk, Stawicki, Korkuć, Grzelak, Stańczyk, Zapaśnik (90+1' Papierz), Stretowicz, Hirsz, Kułkiewicz (82' Herman), Tataj (70' Trochim).

Stal Stalowa Wola: Wietecha - Wieprzęć, Karcz (87' Salami), Lebioda, Wasilewski (70' Kmiecik), Trela, Maciorowski, Szwajdych, Treściński, Cebula, Paknys.

Żółte kartki: Korkuć, Jędrzejczyk, Trochim (Dolcan) oraz Trela, Szwajdych (Stal).

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Widzów: 500.

Najlepszy piłkarz Dolcanu: Artur Jędrzejczyk.

Najlepszy piłkarz Stali: Konrad Cebula.

Piłkarz meczu: Artur Jędrzejczyk.

Źródło artykułu: