Wyciekły zarobki piłkarzy Śląska. Prezes zaskoczony

Prezes Grzegorz Śląk jest zaskoczony publikacją zarobków swoich piłkarzy. - Ja tych kontraktów nie zawierałem. Dziwi mnie tylko, jak te liczby przedostały się do mediów - komentuje.

Dokładne kwoty kontaktów opublikował dziennikarz Sylwester Latkowski. Z dokumentów wynika, że na przykład Jakub Kosecki przez trzy lata swojej umowy zarobi ponad dwa miliony złotych, co daje mu miesięcznie 64 tysiące złotych brutto.

Podane są również kontrakty innych zawodników, w tym nowych, którzy przyszli do klubu w tym okienku transferowym. Wynika z tego, że Dodre Cotra zarabia miesięcznie 30 tys zł, Arkadiusz Piech 40 tys zł, a Igors Tarasovs 32 tys zł.

Wycenę zawodników miał przeprowadzić mecenas Jacek Masiota.

O komentarz zapytaliśmy prezesa Śląska, Grzegorza Ślaka. Na pytanie o dokumenty tylko się uśmiechnął.

ZOBACZ WIDEO Cudowne gole w La Paz! Lanus bliżej awansu do ćwierćfinału Copa Libertadores (WIDEO) [ZDJĘCIA Sportklub]

- Powiem tak: to umowy, których ja nie zawierałem, a zastałem przychodząc do klubu. Nie chcę odnosić się do tych dokumentów i potwierdzać, czy dane są prawdziwe, ale... dziwi mnie to, jak to wszystko mogło wyciec do mediów - mówi nam prezes.

W środę prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, wydał oświadczenie, że w przypadku potrzeby wspomoże klub finansowo. Między innymi z rezerw budżetowych miasta.

- Zobowiązuje się, że jak drużynie zabraknie półtora miliona złotych, to w pakiecie sponsorskim jesteśmy jej w stanie taką kwotę zapewnić. Na przykład ze strony rezerwy budżetowej lub wskazanych przez miasto sponsorów - zadeklarował Dutkiewicz.

Śląsk zajął w poprzednim sezonie ekstraklasy 11. miejsce.

Źródło artykułu: