Sadiku jest obecnie wolnym zawodnikiem. W Szwajcarii grał od 2011 roku. Dwanaście miesięcy później trafił do Lugano, a po kolejnym półtora roku wykupiło go FC Zurych. Z tego klubu był wypożyczany do FC Vaduz i ponownie do Lugano.
W poprzednim sezonie zajął z klubem trzecie miejsce w rozgrywkach Super League. Wystąpił w 16 meczach, zdobył dziewięć bramek i zanotował cztery asysty.
Ogółem, przez pięć lat występów w Szwajcarii, Sadiku uzbierał 94 bramki w 180 meczach.
26-latek jest też etatowym reprezentantem Albanii. W kadrze zagrał 25 razy. Zdobył siedem goli, w tym zwycięską bramkę w wygranym meczu z Rumunią na Euro 2016.
O tym, że Sadiku przyjedzie w środę do Warszawy, informował dzień wcześniej szwajcarski dziennikarz, Stefan Kreis. Z kolei według albańskiego serwisu Supersport, napastnikiem interesował się też Panathinaikos Ateny.
Nix FCB: @LegiaWarszawa will Armando #Sadiku. Er wird zum Medizincheck erwartet. #fcz #fclugano
— Stefan Kreis (@StefanKreis) 11 lipca 2017
Legia od dłuższego czasu szukała strzelca. - Potrzebujemy zawodników na kilka pozycji, priorytetem jest napastnik - mówił prezes klubu Dariusz Mioduski.
Dotychczas do drużyny dołączyło trzech graczy - obrońca Hildeberto oraz pomocnicy Krzysztof Mączyński i Łukasz Moneta. W środę o godz. 20:00 Legia rozegra pierwszy mecz w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z fińskim IFK Mariehamn.
ZOBACZ WIDEO Cudowne gole w La Paz! Lanus bliżej awansu do ćwierćfinału Copa Libertadores (WIDEO)