Polska najsłabszym gospodarzem w historii mistrzostw Europy U-21

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojciech Pacewicz
PAP / Wojciech Pacewicz
zdjęcie autora artykułu

Z występem reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy do lat 21 wiązano olbrzymie nadzieje, tymczasem Biało-Czerwoni okazali się najsłabszymi gospodarzami w historii rozgrywek! Balon pękł z dużym hukiem.

Polska wystąpiła na mistrzostwach jako gospodarz, dzięki czemu nie musiała przebijać się przez eliminacje. Biało-Czerwoni wrócili na turniej po 23 latach przerwy - ostatni raz zagrali na mistrzostwach Europy w tej kategorii wiekowej w 1994 roku, a do jedenastu kolejnych finałów się nie zakwalifikowali.

Nadzieje na udany występ podczas turnieju rozbudziły dobre wyniki gier kontrolnych, a wiarę w zespół Marcina Dorny umocniło listopadowe zwycięstwo z Niemcami (1:0), którzy do wizyty w Tychach wygrali 13 spotkań z rzędu. W marcu przyszedł zimny prysznic w postaci porażek z Włochami (1:2) i Czechami (1:2), ale mimo to ostatnim przygotowaniom Polaków do turnieju towarzyszyły ogromne oczekiwania.

Pierwsze rozczarowanie przyszło już w inauguracyjnym meczu ze Słowacją (1:2). Co prawda Biało-Czerwoni objęli prowadzenie już w 53. sekundzie gry (trzeci najszybszy gol w historii mistrzostw), ale potem byli tylko tłem dla teoretycznie najsłabszego rywala w grupie. Po końcowych gwizdku rezerwowi Krystian Bielik i Krzysztof Piątek podważyli autorytet trenera, a echa ich wypowiedzi przykryły dyskusję o słabym występie zespołu na boisku.

W drugim meczu ze Szwecją (2:2) Polacy szczęśliwie, w doliczonym czasie gry uratowali remis, ale na tle obrońców tytułu ekipa trenera Dorny wypadła jeszcze gorzej niż w starciu ze Słowakami. Remis z drużyną Trzech Koron dał Biało-Czerwonym cień nadziei na wyjście z grupy, ale w ostatnim spotkaniu fazy grupowej Anglicy brutalnie pozbawili Polaków złudzeń. Ekipa Adriana Boothroyda rozbiła gospodarzy turnieju w Kielcach 3:0, a i tak był to najniższy wymiar kary.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: Chciałbym przeprosić kibiców

Mistrzostwa Europy U-21 nie są turniejem, podczas którego gospodarzom pomagają ściany, a Polska podzieliła los pięciu innych drużyn, które też nie wyszły z grupy, grając przed własną publicznością. Biało-Czerwoni nie wygrali jednak ani jednego spotkania i stali się najgorszymi gospodarzami w historii rozgrywek!

Każdy z wcześniejszych gospodarzy, nawet jeśli kończył udział w turnieju już po fazie grupowej, to sięgnął choć jedno zwycięstwo. Dopiero drugi raz zdarzyło się też, by gospodarz zajął ostatnie miejsce w swojej grupie - wcześniej tak słabo wypadła tylko Dania (2011), która miała tyle samo punktów (3) i taki sam bilans bramkowy (3:5) co Białoruś i Islandia, a o kolejności w tabeli zadecydował wówczas bilans bramkowy w bezpośrednich meczach między tymi drużynami. Polacy natomiast znacznie odstawali od reszty stawki.

Gospodarze na mistrzostwach Europy U-21:

EdycjaGospodarzBilansBramkiMiejsce
2000Słowacja2-2-05:3IV
2002Szwajcaria1-1-23:4III-IV
2004Niemcy1-0-24:5V-VIII
2006Portugalia1-0-21:3V-VIII
2007Holandia2-3-07:5I
2009Szwecja2-2-012:7III-IV
2011Dania1-0-23:5V-VIII
2013Izrael1-1-13:6V-VIII
2015Czechy1-1-16:3V-VIII
2017Polska0-1-23:7V-XII

Pierwszym turniejem o ME U-21, który został rozegrany w jednym kraju, był ten w 1994 roku. Wcześniej mistrzostwa nie miały gospodarza, a drużyny rywalizowały według klasycznego schematu mecz i rewanż w domu i na wyjeździe. Z kolei podział na fazę grupową i fazę pucharową wprowadzono dopiero w 2000 roku.

Źródło artykułu: