Przed sobotnim spotkaniem w Warszawie Adam Nawałka mógł być raczej spokojny o wynik, ale nie wiedział, który z liderów jego drużyny będzie mógł zagrać we wrześniu w Kopenhadze. Problemem były żółte kartki.
Pauzą w meczu z Duńczykami było zagrożonych czterech graczy - Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek. Jeśli którykolwiek z nich dostałby kartkę w starciu z Rumunami, na wrześniowe spotkanie w Skandynawii na pewno by nie pojechał.
Wszyscy czterej rozegrali jednak w sobotę czysty mecz. Zresztą prowadzący spotkanie Ruddy Buquet pokazał tylko jedną kartkę i to obrońcy reprezentacji Rumunii, Cristianowi Sapunaru.
Przeciwko Danii Nawałka będzie więc mógł skorzystać ze wszystkich swoich gwiazd. W dodatku do składu powróci Kamil Glik, który w sobotę pauzował właśnie za żółte kartki otrzymane w meczach z Kazachstanem i Czarnogórą.
Po sześciu z dziesięciu meczów eliminacji Polacy przewodzą tabeli grupy E z 16 punktami. Druga Dania ma o sześć punktów mniej.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane