II liga: drugie podejście Rakowa Częstochowa. Polonie na Pomorzu

Raków Częstochowa nie zagwarantował sobie awansu w weekend, ale szybko ma na to kolejną szansę. W środę drużyna Marka Papszuna podejmie Stal Stalowa Wola. W Kołobrzegu zmierzą się najgorsze drużyny w tabeli.

Bezbramkowy wynik poprzedniego meczu Rakowa Częstochowa z Kotwicą Kołobrzeg był zaskoczeniem. Zawodny w obronie kandydat do spadku nie dał się złamać w jaskini lwa i wicelider musiał odłożyć w czasie świętowanie awansu. Kotwica miała nawet szansę na zwycięstwo, gdy częstochowianie ruszyli brawurowo do przodu i szukali decydującego gola.

- Matematycznie jeszcze nie awansowaliśmy. Brakuje nam jednak tylko punktu w czterech meczach, więc jesteśmy bardzo blisko. Z Kotwicą chcieliśmy wygrać jak zawsze, ale trzeba zaznaczyć, że poziom tego przeciwnika jest wyższy niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Mam nadzieję, że w środę będziemy się już cieszyć wspólnie z naszymi kibicami - zapowiada Marek Papszun, trener Rakowa.

Do Częstochowy przyjedzie niewiele lepsza od kołobrzeżan Stal Stalowa Wola, która w tym roku nie wygrała jeszcze meczu na wyjeździe. W poprzednim sezonie Stalówka również walczyła o utrzymanie i odniosła na stadionie Rakowa ważne zwycięstwo 3:2, choć jeszcze w 87. minucie przegrywała 1:2. Trener Ryszard Kuźma opowiadał wówczas na konferencji prasowej o cudownych zdarzeniach i nawiązał do bliskości Jasnej Góry.

Pewna awansu jest Odra Opole i pozostałe cztery mecze zagra bez presji. Przed podopiecznymi Jana Furlepy spotkanie z Olimpią Zambrów. Klub z województwa podlaskiego to jedyny, który w tym sezonie zwyciężył w Opolu - aż 3:0 i żadnego z goli nie zdobył Fabian Piasecki, najlepszy napastnik Olimpii, który walczy o koronę króla strzelców. Trenerowi Piotrowi Rzepke, którego nie ma już w Zambrowie, brakowało słów po takim występie.

ZOBACZ WIDEO Zespół Glika już prawie mistrzem. Zobacz skrót meczu AS Monaco - Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Trzecia w tabeli Puszcza Niepołomice jest faworytem meczu z Wartą Poznań. Beniaminek z Wielkopolski zremisował w poprzedniej kolejce 1:1 z Radomiakiem Radom, który w środę wraca do siebie i podejmie PGE GKS Bełchatów. W generalnej tabeli drużyna Roberta Podolińskiego dystansuje Brunatnych, ale biorąc pod uwagę tylko rundę wiosenną, lepszy jest spadkowicz.

Obie Polonie zagrają na Pomorzu. Mecz Kotwicy z bytomską Polonią to pojedynek najgorszych drużyn w tabeli. Faktem może stać się spadek Polonii ze szczebla centralnego. Kotwica jeszcze nad przepaścią nie jest, ale igra z ogniem i jedynym ratunkiem jest dla niej zwycięstwo. W rundzie jesiennej ledwo zremisowała z Polonią 2:2 dzięki bramce Wiktora Witta w doliczonym czasie.

Punkt przed Kotwicą jest w tabeli Polonia Warszawa, która zagra na terenie Błękitnych Stargard. Gospodarze wygrali dwa poprzednie mecze na własnym stadionie. Polonia jeden na wyjeździe przez cały sezon. Po ostatnim pojedynku z Rozwojem Katowice beniaminek miał prawo czuć się rozbity, ponieważ stracił prowadzenie w doliczonym czasie. Doświadczeni Błękitni wypunktują każdy taki moment dekoncentracji.

31. kolejka II ligi:

Olimpia Zambrów - Odra Opole / śr. 17.05.2017 godz. 16.00

Siarka Tarnobrzeg - Gryf Wejherowo / śr. 17.05.2017 godz. 17.00

Puszcza Niepołomice - Warta Poznań / śr. 17.05.2017 godz. 17.00

Rozwój Katowice - Olimpia Elbląg / śr. 17.05.2017 godz. 17.00

Błękitni Stargard - Polonia Warszawa / śr. 17.05.2017 godz. 17.00

Raków Częstochowa - Stal Stalowa Wola / śr. 17.05.2017 godz. 17.00

Radomiak Radom - PGE GKS Bełchatów / śr. 17.05.2017 godz. 18.00

ROW 1964 Rybnik - Legionovia Legionowo / śr. 17.05.2017 godz. 19.00

Kotwica Kołobrzeg - Polonia Bytom / śr. 17.05.2017 godz. 19.00

[multitable table=716 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: