Burza w Romie. Trener grzmi: Jeśli wiedziałbym, że tak będzie, nigdy nie wracałbym

PAP/EPA
PAP/EPA

Luciano Spalletti jest wściekły po ostatnim meczu z Milanem (4:1) i nawet wysokie zwycięstwo nie ukoiło jego nerwów. Poszło o Francesco Tottiego.

Francesco Totti po tym sezonie na pewno zakończy piłkarską karierę, a to oznacza, że są to już ostatnie chwile z 40-letnim Włochem na boisku. Kibice Romy chcieliby go jak najczęściej widzieć podczas meczów.

W niedzielę AS Roma prowadziła na San Siro z Milanem 3:1, a fani pod koniec domagali się wejścia Tottiego. To byłby ostatni występ tego gracza na słynnym stadionie.

Inny plan miał jednak Luciano Spalletti, który w 84. minucie wpuścił na boisko obrońcę zamiast Tottiego. Na dodatek trzy minuty później Roma otrzymała rzut karny, który najprawdopodobniej wykonałby Totti. Mogłoby być to piękne zwieńczenie jego wieloletniej kariery.

Spalletti ma już dość ciągłych pytań o legendę klubu ze Stadio Olimpico. - Gdybym mógł cofnąć czas, nie przyjechałbym pracować jako trener Romy - wypalił.

- Kiedy wpuszczam go na pięć minut, to mówicie, że robię z niego głupca i to oznaka braku szacunku. Następnym razem stworzymy spółdzielnię. Będziemy mieli wspólny głos, a ci, którzy uzyskają najwięcej głosów, zagrają - dodał wyraźnie zirytowany.

Roma wygrała z Milanem 3:1.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AS Roma wiceliderem, Edin Dzeko liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: