Zaskakujące zachowanie Andrzeja Dudy w trakcie finału Pucharu Polski. "Doszło do rzeczy kuriozalnej"

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Kancelaria Prezydenta RP próbowała wywrzeć na Polsacie nacisk, by ten nie pokazywał Andrzeja Dudy w trakcie transmisji z finału Pucharu Polski - zdradził dyrektor ds. sportu stacji, Marian Kmita.

W tym artykule dowiesz się o:

Puchar Polski od lat jest objęty patronatem honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, więc Andrzej Duda zjawił się we wtorek na PGE Narodowym, by obejrzeć na żywo finałowe starcie Lech Poznań - Arka Gdynia (1:2) i wręczyć medale uczestnikom spotkania.

Przy okazji wizyty prezydenta na Stadionie Narodowym nie obyło się jednak bez zgrzytów, o których w rozmowie z portalem polsatsport.pl mówi dyrektor ds. sportu stacji, Marian Kmita.

- Wydaje mi się, że obecność głowy państwa na takim wydarzeniu powinna być swoistą "instytucją". Należy jednak ubolewać, że Pan Prezydent wraz z ministrem sportu nie zajęli miejsca obok prezesa Bońka, tylko schowali się w prywatnej loży spółki PGE. Tego nie rozumiem i nie zrozumiem - przyznaje Kmita.

To faktycznie nowość, bowiem choćby mecze reprezentacji Polski na Euro 2016 i jesienne spotkania el. MŚ 2018 Andrzej Duda zwykł oglądać w towarzystwie Zbigniewa Bońka.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny nie uratował Romy, derby Rzymu dla Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Przedstawiciel stacji zdradza też, że Kancelaria Prezydenta RP próbowała wywrzeć na Polsacie nacisk, by nie pokazywać Andrzeja Dudy w trakcie transmisji.

- Doszło zresztą do rzeczy kuriozalnej, ponieważ zadzwoniła do mnie pani z Kancelarii Prezydenta i poinformowała, że "jest polecenie, aby nie pokazywać prezydenta w telewizji". Zapytałem wówczas, co jest powodowane takim postanowieniem, lecz niestety nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Odpowiedziałem jedynie krótko, że ewentualne "polecenie" może dotyczyć wyłącznie wewnętrznej struktury kancelarii, a nie prywatnej stacji telewizyjnej - mówi Kmita.

Dyrektorowi ds. sportu w Polsacie nie spodobał się nie tylko pomysł kancelarii, ale też sposób, w jaki został mu on oznajmiony: - Jeżeli byłaby to prośba, to być może bym ją rozważył, jednak takie postawienie sprawy było cokolwiek kuriozalne. Myślę, że prezydent i minister sportu powinni zająć miejsce na trybunie honorowej tuż obok prezesa PZPN i wykorzystać ten czas na dyskusję na temat innych zagadnień dotyczących polskiej piłki.

Komentarze (120)
avatar
Modafi
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ha ha, niby za rządów PISu w Polsce bardzo źle się dzieje. Ale wczoraj na marszu wolności ich przeciwników (mimo tego, że chętnych zwożono z całej Polski i to za darmo !!) za wielu to jednak n Czytaj całość
avatar
Matthias Wolff
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nagroda dla krawca i stylisty który ubiera prezydenta, za ten gustowny płaszcz w brunatnym kolorze ala bojówki SA. 
avatar
Matthias Wolff
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo Panie Kmita. Pindzie z kancelarii pomyliło się, ze dzwoni do tych piesków od Kurskiego. A jak plastikowy Prezydent nie chciał być pokazywany to mógł zostać w domu, a puchar wręczał by jak Czytaj całość
avatar
Paweł Mówi NaRa
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
4
10
Odpowiedz
A co to Prezydent Andrzej Duda to nalepka na piwo ?! Był na meczu w loży tak jak się należy VIPom. Wręczył medale, przybił "pjonę" i po temacie. Zwrócicie uwagę jak to się odbywa w cywilizowany Czytaj całość
avatar
paskal100
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
rudy jest za cienki bolek aby siedzieć obok Prezydenta 
Zgłoś nielegalne treści