Patryk Małecki: Kubeł zimnej wody na nasze głowy

PAP / Stanisław Rozpędzik
PAP / Stanisław Rozpędzik

Na zakończenie rundy zasadniczej Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków uległa na wyjeździe niżej notowanemu Górnikowi Łęczna 1:3. Krakowski zespół nie zamierza jednak rozpamiętywać tej porażki.

Od początku sobotniego meczu lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Górnika Łęczna. To gospodarze grali z większym zaangażowaniem i ambitnie dążyli do zwycięstwa. Wiśle Kraków zaś tylko od czasu do czasu udawało się odgryzać. - Nie wyglądało to najlepiej. Myślę, że może zbyt pewni siebie podeszliśmy do tego meczu - jesteśmy już w tej ósemce i jakoś to będzie. Górnik Łęczna pokazał, że na pół gwizdka nie da się wygrać nawet z ostatnią drużyną - analizuje Patryk Małecki.

Chociaż Biała Gwiazda przegrywała po pierwszej połowie 0:1, to zdołała wyrównać w 72. minucie po rzucie rożnym. Nie poszła jednak za ciosem i ponownie do głosu doszedł Górnik, który strzelił dwie bramki i rozstrzygnął losy meczu. - Przegrywając staraliśmy się wyrównać, a później iść za ciosem. Nie udało się. Popełniliśmy dużo błędów jako drużyna, dlatego przegraliśmy ten mecz. Trzeba pogratulować Górnikowi, bo wygrał zasłużenie - nie ukrywa 28-letni piłkarz.

Małecki był jednym z jaśniejszych punktów w zespole Wisły. Dwoił się i troił, lecz nie przełożyło się to na korzystny wynik. Mimo wszystko wierzy on, że w pierwszym meczu w grupie mistrzowskiej - z Legią Warszawa Biała Gwiazda zagra o niebo lepiej. - Do każdego meczu trzeba podchodzić tak samo czy to jest Legia, czy Górnik Łęczna. Nie można wybierać tych drużyn. Po prostu trzeba wyjść i pokazać swoją wyższość. Teraz się nie udało, ale myślę, że w Warszawie to będzie zupełnie inny mecz - przyznaje 8-krotny reprezentant Polski.

Wisła przerwała w Lublinie serię czterech meczów bez porażki. Do rywalizacji w kluczowej części sezonu przystąpi więc z sześciopunktową stratą do podium. Piłkarze Białej Gwiazdy stawiają sobie jednak ambitne cele. - Myślę, że to był zimny prysznic. Przed nami siedem ważnych meczów. Z tego, co się orientuję, to pierwszy mecz w Warszawie i już tam musimy zdobyć punkty. Musimy jak najszybciej o takim meczu zapomnieć. Kubeł zimnej wody na nasze głowy. Nie poddajemy się. Chcemy ugrać jak najwięcej i chcielibyśmy zająć jak najwyższe miejsce, dlatego nie będziemy kalkulować w żadnym meczu tylko będziemy grali o zwycięstwo - deklaruje Małecki.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: wielkie emocje i 6 goli w półfinale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)