Marc Barta w szpitalu po wybuchu bomby

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL

Obok autokaru Borussii Dortmund, którym piłkarze jechali na mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco, wybuchła bomba. Wiadomo, że do szpitala trafił Marc Barta, obrońca niemieckiej drużyny.

Według nieoficjalnych informacji, Marc Bartra ma rozciętą rękę i jego życiu nic nie zagraża.

Borussia Dortmund oficjalnie przyznała jedynie wybuch bomby oraz to, że jedna osoba została ranna. Nie podała jednak jej personaliów.

Tymczasem matka piłkarza potwierdziła doniesienia niemieckich mediów, mówiąc o "drobnych" skaleczeniach na ramieniu swojego syna.

- Ma rozciętą rękę. Był w dużym szoku. Pojechał do szpitala - poinformował nas Łukasz Piszczek. Hiszpana raniła rozbita szyba.

Do zdarzenia doszło około 10 kilometrów od stadionu Borussii. Autokar z piłkarzami przejeżdżał obok miejsca, w którym wybuchła bomba.

AKTUALIZACJA: hiszpańska "Marca" poinformowała po godzinie 22, że Marc Barta został wypisany ze szpitala i wrócił do domu.

Źródło artykułu: