Już w 1. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Kevin Mirallas był faulowany przed polem karnym, ale sędzia zastosował przywilej korzyści, ponieważ Tom Davies zgarnął piłkę i chwilę później zdobył gola.
Jednak w 10. minucie Leicester City już... wygrywało. Szybko Islam Slimani doprowadził do wyrównania, a później gola z rzutu wolnego uzyskał Marc Albrighton. Wydaje się jednak, że błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz, który spodziewał się dośrodkowania, a nie strzału.
To nie był koniec emocji w pierwszej połowie, ponieważ Everton jeszcze przed przerwą dwukrotnie skierował futbolówkę do siatki. Najpierw głową Romelu Lukaku pokonał Kaspera Schmeichela, a w 41. minucie po rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Phil Jagielka.
Nieco kwadrans po zmianie stron The Toffees podwyższyli prowadzenie. Znów Lukaku zmusił do kapitulacji Schmeichela i dla belgijskiego snajpera był to gol numer 23 w Premier League. Jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: AS Monaco ucieka rywalom [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Więcej goli w tym spotkaniu nie było, a Craig Shakespeare dokonał trzech zmian w składzie Lisów. Niestety Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski musieli obejść się smakiem, ponieważ inni zawodnicy zameldowali się na murawie.
Leicester City przegrał po raz pierwszy pod wodzą Shakespeare'a. Wcześniej ekipa Lisów wygrała sześć meczów z rzędu (w tym jeden w Lidze Mistrzów). Trzeba jednak zauważyć, że mistrz Anglii nie zagrał w najsilniejszym składzie, mając na uwadze pojedynek w Champions League z Atletico Madryt.
Everton - Leicester City 4:2 (3:2)
1:0 - Tom Davies 1'
1:1 - Islam Slimani 4'
1:2 - Marc Albrighton 10'
2:2 - Romelu Lukaku 23'
3:2 - Phil Jagielka 41'
4:2 - Romelu Lukaku 57'