To, co najważniejsze dla sytuacji na górze tabeli, wydarzy się w piątek. Pierwsi na boisko wyjdą piłkarze Radomiaka Radom i Rakowa Częstochowa. Obie drużyny walczą o awans, obie źle rozpoczęły rundę wiosenną, ale Raków zdążył się obudzić i odzyskać pozycję lidera, natomiast Radomiak nie odniósł zwycięstwa od listopada i spadł na lokatę barażową. Przewaga psychologiczna jest po stronie częstochowian także z innego powodu. W rundzie jesiennej pokonali Radomiaka aż 3:0.
- Słyszymy, że w Radomiu zapanowała wielka mobilizacja przed meczem, a my podchodzimy do niego spokojnie - zapewnia Marek Papszun, trener Rakowa. - Wiemy jaka jest ranga spotkania, ale ostatnio zwyciężamy, dlatego czujemy się swobodniej. Kolejna wygrana otworzy nam bramę do awansu, ale trzeba uważać. Choć Radomiakowi nie idzie, posiada piłkarzy z olbrzymim potencjałem.
Raków zagra w Radomiu w najsilniejszym składzie, natomiast po stronie gospodarzy może zabraknąć najlepszego strzelca Leandro. Wśród radomian wielka mobilizacja zastąpiła wielką złość po porażce z najgorszą sportowo w lidze Kotwicą Kołobrzeg. Trener Werner Liczka zauważa, że przedłużająca się seria remisów i przegranych to efekt problemu mentalnego.
- Od 6 stycznia do teraz podejście piłkarzy na treningach jest bardzo dobre. Teraz naszym obowiązkiem jest przenieść jakość z treningów na mecz. Najważniejszy, by to uczynić, jest charakter. Musimy pokazać, że mamy jakość i atuty, żeby wygrać te spotkanie. To najważniejszy mecz mojej ery w roli trenera Radomiaka - zapowiada Liczka.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Skwierawski: Nie róbmy z Bońka Janusza Korwin-Mikkego
Także w piątek zagra wicelider Odra Opole z ROW-em 1964 Rybnik. Drużyny były na przełomie marca i kwietnia "pod wozem". Odra zdobyła punkt w dwóch kolejkach, a podopieczni Piotra Piekarczyka zero wskutek porażek z Rakowem oraz Polonią Bytom. Rybniczanie koszmarnie zaczęli ostatnie starcie z regionalnym przeciwnikiem i w piątek nie zamierzają powtórzyć błędu.
Na potknięcia takich drużyn jak Odra i Radomiak czeka Puszcza Niepołomice. Drużyna Tomasza Tułacza przestała gonić króliczka. Tydzień temu zakończyła długi pościg i przesunęła się na miejsce premiowane awansem. Teraz chce na nim zakotwiczyć. Pierwsza obrona w sobotę. Przeciwnikiem będzie Kotwica Kołobrzeg. Na stadionie Puszczy drużyna z Pomorza jest skazana na pożarcie, ale uskrzydlona przełomowym zwycięstwem, może postawić opór.
Najdłuższą drogę po punkty przemierzy Stal Stalowa Wola. Drużyna z Podkarpacia zaatakuje Błękitnych Stargard, którzy nie wygrali od początku roku. Tydzień temu trener Krzysztof Kapuściński przepraszał za grę podopiecznych i przypomniał, że Błękitni nie są jeszcze pewni utrzymania. Przed meczem ze Stalówką, która balansuje na granicy strefy spadkowej, mają pięć punktów przewagi. W razie porażki znajdą się tuż nad rywalem.
25. kolejka II ligi:
Radomiak Radom - Raków Częstochowa / pt. 07.04.2017 godz. 18.00
ROW 1964 Rybnik - Odra Opole / pt. 07.04.2017 godz. 19.00
Błękitni Stargard - Stal Stalowa Wola / sob. 08.04.2017 godz. 15.00
Puszcza Niepołomice - Kotwica Kołobrzeg / sob. 08.04.2017 godz. 15.00
Siarka Tarnobrzeg - Polonia Bytom / sob. 08.04.2017 godz. 15.00
Legionovia Legionowo - Polonia Bytom / sob. 08.04.2017 godz. 16.30
PGE GKS Bełchatów - Warta Poznań / sob. 08.04.2017 godz. 17.00
Gryf Wejherowo - Olimpia Elbląg / sob. 08.04.2017 godz. 17.00
Rozwój Katowice - Olimpia Zambrów / sob. 08.04.2017 godz. 17.00
[multitable table=716 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]