Piłkarz Realu Madryt rozgoryczony po zmianie. Będą konsekwencje?

Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: James Rodriguez
Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: James Rodriguez

W środę Real Madryt pokonał na wyjeździe Leganes (4:2). W tym meczu swoją szansę dostało wielu dublerów Królewskich, w tym James Rozdriguez, który był bardzo niezadowolony po swojej zmianie. Jak zachowa się Zinedine Zidane?

To była 71. minuta. Los Blancos prowadzili w tym czasie 4:2 i szkoleniowiec Królewskich dokonał kilku korekt w składzie. Jedną z nich była zmiana Jamesa Rodrigueza, który był jednak bardzo zbulwersowany zachowaniem trenera Realu. Przypomnijmy, że jego miejsce na boisku zajął wówczas Isco.

Kolumbijczyk miał okazję od pierwszych minut udowodnić swoją przydatność i pokazać trenerowi, że warto na niego postawić w najbliższych spotkaniach. Jego występ należy ocenić pozytywnie. Rodriguez zaliczył w środowy wieczór asystę, przy czwartej bramce dla Królewskich. Jego zachowanie po zejściu z boiska było jednak bardzo złe.

- Nie mam nic przeciwko Jamesowi, przeciwnie. To prawda, że często schodzi z boiska. Dotyczy to jednak u nas zawodników ofensywnych. Zdejmujemy ich pierwszych, bo ciężko pracują. Często dotyczy to Karima, właśnie tych piłkarzy z przodu. Jednak jak mówię, jestem zadowolony z Jamesa. Jest zdenerwowany po zmianie? Coś normalnego, bo on chce grać - mówił na konferencji prasowej Zinedine Zidane.

To już nie jest pierwszy przypadek w tym sezonie, kiedy Rodriguez pokazuje swoją frustrację. Hiszpańskie media spekulowały nawet, że Kolumbijczyk na pewno opuści Los Blancos po zakończeniu sezonu. 25-latek znajduje się w kręgu zainteresowań kilku klubów z Anglii, które są w stanie zaspokoić potrzebny finansowe piłkarza.

Przypomnijmy, że reprezentant Kolumbii trafił na Santiago Bernabeu w 2014 roku za 75 milionów euro. W obecnej kampanii rozegrał 24 mecze, w których strzelił 5 bramek oraz zanotował 12 asyst.

ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)