LE: Acheampong bohaterem Anderlechtu! Niespodziewana porażka Zenita

PAP/EPA / Julien Warnand
PAP/EPA / Julien Warnand

W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy RSC Anderlecht pokonał Zenit Sankt Petersburg 2:0. Obie bramki dla gospodarzy w pierwszej połowie zdobył Frank Acheampong.

Faworytem dwumeczu wydawał się zespół Zenita Sankt Petersburg, który jesienią rywalizował w Lidze Mistrzów. Dla Rosjan był to jednak pierwszy oficjalny mecz w tym roku i widać było, że gościom brakuje odpowiedniego rytmu. Z kolei trener gospodarzy dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, w tym Łukaszowi Teodorczykowi, który znalazł się na ławce rezerwowych.

Było to spowodowane nie formą Polaka, a założeniami taktycznymi. Zenit sprawiał wrażenie zaskoczonego tym, że na szpicy gra Isaac Kiese Thelin, który jednak długo był niewidoczny. Liderem Anderlechtu był za to Frank Acheampong. Reprezentant Ghany już w 5. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Świetnym crossowym podaniem popisał się Nicolae Stanciu, który wypatrzył wychodzącego na wolną pozycję Ghańczyka. Ten urwał się spod opieki obrońców i w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Zenita, Jurijowi Łodyginowi. Gol ten dodał wiary we własne umiejętności gospodarzom, którzy przez zdecydowaną większość pierwszej połowy przeważali.

Gracze Zenita nie potrafili sobie stworzyć żadnej groźnej sytuacji pod bramką przeciwnika. Czujnie grała defensywa Anderlechtu, czego nie można powiedzieć o graczach gości. W 31. minucie koszmarną stratę na własnej połowie zanotował Aleksandr Kokorin. Jego błąd wykorzystał Acheampong, który ruszył w kierunku bramki i pięknym strzałem pod poprzeczkę zdobył drugiego gola.

ZOBACZ WIDEO Tylko remis Anderlechtu z Lokeren - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Anderlecht po pierwszej połowie prowadził 2:0 i od początku drugiej części gry nastawił się głównie na grę z kontry. Belgijski zespół miał kilka groźnych sytuacji, ale z dobrej strony pokazywał się Łodygin. Gospodarze częściej atakowali, ale nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę rywali. Trener Mircea Lucescu tylko bezradnie rozkładał ręce po stratach i nieudanych strzałach swoich piłkarzy.

W 80. minucie na boisku pojawił się Teodorczyk. Choć Polak dostał tylko dziesięć minut, to i tak zdołał pokazać się z dobrej strony. W 85. minucie reprezentant Polski był blisko zdobycia gola, ale z trzech metrów strzelił nad poprzeczką. Trzeba jednak przyznać, że była to trudna do wykorzystania sytuacja, gdyż piłka trafiła do "Teo" po rykoszecie.

RSC Anderlecht - Zenit Sankt Petersburg 2:0 (2:0)
1:0 - Frank Acheampong 5'
2:0 - Frank Acheampong 31'

Składy:

RSC Anderlecht: Ruben Andrade - Andy Najar, Uros Spajić, Olivier Deschacht, Ivan Obradović - Leander Dendoncker, Youri Tielemans - Massimo Bruno, Nicolae Stanciu (74' Sofiane Hanni), Frank Acheampong (60' Alexandru Chipciu) - Isaac Kiese Thelin (80' Łukasz Teodorczyk).

Zenit Sankt Petersburg: Jurij Łodygin - Branislav Ivanović, Luis Neto, Javi Garcia, Domenico Criscito - Hernani, Giuliano (80' Artur Jusupow), Oleg Szatow (65' Robert Mak), Jurij Żyrkow - Artiom Dziuba, Aleksandr Kokorin (72' Danny).

Żółte kartki: Youri Tielemans, Isaac Kiese Thelin (RSC Anderlecht) oraz Domenico Criscito (Zenit Sankt Petersburg).

Komentarze (0)